Protest pielęgniarek we wrocławskim więzieniu
Spór w zakładzie karnym numer 1 we Wrocławiu. Pielęgniarki mają wątpliwości co do zakresu obowiązków nakładanych przez dyrekcję. Chodzi między inymi o robienie zastrzyków bez pisemnego zlecenia, wypisywania recept czy skierowań do specjalistów. Anna Kaczmarek o swoich wątpliwościach powiadomiła swoich bezpośrednich przełożonych, a kiedy nie było odpowiedniej reakcji, o opinię poprosiła także ministerstwo sprawiedliwości i resort zdrowia. Kobieta z kilku instytucji uzyskała podobnie brzmiącą opinę.
Oficer prasowy zakładu przy Kleczkowskiej Tomasz Wołkowski twierdzi, że wewnętrzne komisje powołane przez dyrekcję nie potwierdziły zarzutów przestawianych przez pielęgniarki.
Postępowanie dyscyplinarne dotyczy niedopełnienia obowiązków i wprowadzenia przełożonych w błąd. Sprawę wyjaśnia także Okręgowa Izba Pielęgniarska. Jak powiedziała nam jedna z protestujących Edyta Goska, zamiast wyjaśnienia sprawy, są szykany.
Wołkowski z kolie podkreśla, że sprawa nadal jest wyjaśniana.
W zakładzie karnym przy Kleczkowskiej zatrudnionych jest 6 lekarzy, a osadzonych jest około 1300.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.