Weź rozsądek na wybory (PRZEGLĄD PRASY)
Rzeczpospolita w swym wydaniu weekendowym Plus Minus przypomina okoliczności podpisania aktu kapitulacji formalnie kończącego wojnę i to co nastąpiło wkrótce: początek zimnej wojny. Z innych tematów historycznych zwracam uwagę na artykuły Rzepy o Józefie Piłsudskim. To w związku z przypadającą 12 maja 80. rocznicą śmierci Marszałka.
Kierując się powolutku i ze zrozumiałych powodów ostrożnie w stronę polityki, trafiłem na tekst profesor Barbary Skargi. Źle pisze o nas. Nawet nas gromi. A chyba najbardziej tych z nas, którzy zajmują się polityką. Cytat: "Gdyby szatan chciał zgromadzić różne odmiany zła, pychy, chamstwa i niekompetencji, zgromadziłby je (i gromadzi) w polityce". No, chyba mocniej już nie można. Ale przy Gazecie Wyborczej zasępiłem się jeszcze i w innym miejscu. Czytam oto, że dzisiaj na Jasnej Górze złożona zostanie urna ze szczątkami generała Andrzeja Błasika. Generał jest pochowany na Powązkach, ale motocykliści z Rajdu Katyńskiego znaleźli w Smoleńsku szczątki, które zidentyfikowano jako część ciała generała. Tak więc Andrzej Błasik będzie jednocześnie i na Powązkach, i na Jasnej Górze. Natomiast z całą pewnością nie był jednocześnie w kokpicie i przedziale pasażerskim.
"Wolność kocham i głosuję" - taką parafrazą piosenki zespołu Chłopcy z Placu Broni namawia nas Gazeta Wyborcza do odwiedzenia jutro lokali wyborczych, do obywatelskiej aktywności. Przy okazji wspomnę o durnej plotce podszeptującej, że w komisjach będą długopisy z blaknącym tuszem. Taki hokus pokus: zagłosowałeś, a tu krzyżyk znikł, można postawić nowy w innym miejscu. Podejrzliwcy rzucają hasło: "weź długopis na wybory". OK, weź długopis, patrz na ręce komisji, zakontrolujmy się do imentu, żeby złapać za gardło każdego, kto nawet tylko pomyśli o złamaniu prawa wyborczego. Długopis można, oczywiście, wziąć. Ale najważniejsze, by nie zostawić w domu rozsądku.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.