Goalball - czyli o co chodzi w piłce nożnej toczonej (Posłuchaj)
Choć nic nie widzą, odczuwają wielkie emocje i przeżywają zwycięstwa i porażki. Drużyna z ośrodka szkolno - wychowawczego dla dzieci niewidomych i słabowidzących przygotowuje się do turnieju mistrzostw Polski w piłce toczonej.
"Każdy z nas przeżywa to inaczej. Ja jestem osobą, która przeżywa to strasznie. Po pierwszych meczach płakaliśmy po szatniach i łazienkach. Najgorsze były te przegrane. Teraz, gdy już wiemy, że możemy się liczyć w kraju adrenalina jest ogromna" - podkreśla zawodnik wrocławskiego zespołu Marcin Lubczyk.
"Właśnie Marcin mnie w to wciągnął, nauczył mnie grać i w sumie z mojej inicjatywy powstała żeńska drużyna goalballa. Daje to satysfakcję i odpoczynek, ale także odreagowanie od codzienności" - dodaje Patrycja Nowicka.
"Trenujemy pięć razy w tygodniu. Dwa razy wieczorem i trzy razy o szóstej rano. Wszyscy się tu pojawiają i ostro ćwiczą. Chcą być lepsi i to bardzo cieszy" - mówi trener zespołu Wacław Falkowski.
Goalball to gra, w której drużyna jest trzyosobowa i musi tak rzucać piłką w stronę rywala, aby zdobyć gola, a następnie skutecznie obronić dostęp do własnej aż 9-metrowej bramki.
"To jest dyscyplina paraolimpijska. Grają w nią osoby niedowidzące i niewidome. Staramy się ją spopularyzować także wśród pełnosprawnych osób, aby zintegrować nasze społeczeństwo" - mówi Wacław Falkowski i wylicza ostatnie sukcesy "Nasza drużyna zdobyła mistrzostwo Polski juniorów, dziewczęta wywalczyły srebro, a młodzicy brąz"
"Jak miałem siedem lat to z kolegą zaczęliśmy rzucać sobie piłkę. On mi rzucał, ja broniłem. Dwa lata później dowiedziałem się, że u nas grają w goalballa i zacząłem z nimi grać" - przyznaje Krystian Kisiel i dodaje "Mam nadzieję, że zakwalifikujemy się teraz do pierwszej trójki mistrzostw Polski".
Mistrzostwa Polski rozegrane zostaną 15 i 16 maja w ośrodku przy ulicy Kamiennogórskiej we Wrocławiu. Wstęp dla kibiców jest wolny.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.