Przyszli radni do wiceburmistrza i usłyszeli: Wyp...
Przychodzą radni do wiceburmistrza Jelcza-Laskowic i słyszą... nieparlamentarne słowa. Do sytuacji doszło w kwietniu w siedzibie urzędu gminy. Dwaj radni chcieli porozmawiać z Romualdem Piórko o sytuacji związanej z ojcem jednego z nich.
Rozmowa była bardzo nerwowa. W pewnym momencie wiceburmistrz stracił panowanie nad sobą i zaczął wyzywać lokalnych polityków. Radni wszystko nagrali:
Radny Michał Pakosz zapewnia, że w czasie rozmowy nie prowokował wiceburmistrza:
Romuald Piórko nie chciał z nami rozmawiać. W rozmowie telefonicznej wytłumaczył, że podczas sesji rady miejskiej przeprosił za swoje zachowanie i nie chce już wracać do tej sprawy. Podczas obrad mówił, że był zdenerwowany, bo jeden z radnych powiedział, że władze Jelcza - Laskowic postępują jak na Białorusi.
- Chodzi o to, bo ja z tą sprawą akurat nie mam nic wspólnego, tylko denerwuje mnie to panie burmistrzu, że pan sobie robi tutaj nagonkę polityczną, jeszcze przy użyciu policji. Czy policja jest pana aparatem represji w stosunku do niewinnych obywateli? Człowieku, to nie jest ten ustrój. Pomyłka chyba, co? - Spokojnie k..., spokojnie. - Spokój to... - Spokój k... powiedziałem. Wyp... - Tak? - Tak! |
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.