Demokracja jest jak trawnik (PRZEGLĄD PRASY)
Tu dochodzimy do nieoczekiwanego konfliktu kandydatów na koalicjantów, czyli Kukiza i Korwina. A przecież "Po sukcesie w wyborach prezydenckich mieli razem wystartować w wyborach parlamentarnych" - pisze Wyborcza. Poszło o JOW-y. Korwin niespodziewanie przemówił rzeczowo i poddał w wątpliwość ich wartość jako uniwersalnego środka na uzdrowienie systemu politycznego w Polsce. Ma rację. Nawet powiem - ma słuszną rację! Kukiz nie docenia patriotyzmu partyjnego szarej masy wyborczej. Myśli, że np. miłośnicy rocka hurmem go poprą. A miłośnicy rocka, poza uwielbieniem dla silnych dźwięków, mają też sympatie polityczne. I zagłosują na Kowalskiego, bo czują się narodowcami, na Dudę, bo jest z silnej partii prawicowej albo na panią Magdalenę, bo ze wstydem odkryli, że mają serce po lewej stronie, co się zdarza i u młodych. Na razie jest tak, że walec partyjny kierowany przez partiokratę skutecznie rozgniata naiwnych szlachetnych ideowców. Żeby dać JOW-om choć małą nadzieję, trzeba partiom zabrać pieniądze z budżetu. W tym celu partie powinny same obciąć sobie ręce wyciągające się do kasy. Widzi ktoś, że chcą tego?
Szansą jest jakieś nowe silne ugrupowanie, które zaistnieje przed wyborami parlamentarnymi, zawłaszczy emocje społeczne i zmiecie POPiS. Inaczej będziemy się dalej telepać w chocholim tańcu. Dzisiaj wybory w Wielkiej Brytanii. Rzeczpospolita porównuje ich dyskusję przedwyborczą z naszą. Na wyspach jest bardziej konkretnie, kandydaci spierali się o gospodarkę. U nich demokracja, u nas demokracja, a jakby to dwa różne światy były. To chyba jest jak z tym angielskim trawnikiem.
Pyta Anglik Anglika:
- co pan robi, że u pana trawnik taki piękny?
- Nic takiego - tylko podlewam i koszę.
- To tak jak ja, ale u mnie trawa mizerna...
- A bo widzi pan, ja to robię od pięćdziesięciu lat!
Skoro zeszło na przyrodę: Dziennik Gazeta Prawna przestrzega nas przed atakami kleszczy. Tylko w I kwartale na boreliozę zachorowało w Polsce prawie 3 tys. osób. Poza boreliozą, kleszcze zarażają anaplazmozą, babeszjozą i toksoplazmozą. To się rzuca na mózg. Straszne. Straszniejsza jest chyba tylko kampania wyborcza.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.