Skontrolowali 63 ciężarówki, zabrali 58 dowodów
Wyniki są szokujące. Inspektorzy Transportu Drogowego skontrolowali w Lubaniu, Zgorzelcu i Jeleniej Górze 63 ciężarówki. Zabrali aż 58 dowodów rejestracyjnych. Aspirant Kacper Krauze z jeleniogórskiej policji mówi, że rozłożona została przy drodze cała stacja diagnostyczna, a wyniki jej pracy dają do myślenia.
- Zdarzył się pojazd, który miał zrobiony przegląd zrobiony przegląd dzień wcześniej, a podczas kontroli został wycofany z eksploatacji ze względu na usterki, które posiadał. Najczęstsze usterki dotyczą zawieszenia, czyli końcówki drążków, powybijane tuleje, niesprawny układ hamulcowy, czyli nie wszystkie osie prawidłowo hamują - wylicza Kacper Krauze:
Marek Kasperowicz, kierownik Inspekcji Transportu Drogowego w Jeleniej Górze mówi, że na 20 skontrolowanych tzw. towarowych busów, 20 było przeładowanych, a jeden ważył 6,5 zamiast, 3,5 tony. Do tego dochodzi zły stan techniczny i to stwierdzany nawet w samochodach, które dopiero co przeszły obowiązkowy przegląd:
Specjaliści z ITD przyznają, że do kontroli typowali pojazdy starsze, w których usterki mogą się zdarzyć. Ich skala przerosła jednak wszelkie oczekiwania. Inspektorzy podkreślają też, że nie zatrzymują dowodów rejestracyjnych za drobne usterki, które da się naprawić na miejscu.
W listopadzie 2014 pokazywaliśmy, jak wyglądały skontrolowane przez nich autobusy kursujące na trasie z Wałbrzycha do jednej z sąsiednich gmin. Codziennie przewoziły kilkaset osób.
Kierowcy autobusów nie mieli dowodów rejestracyjnych, bo te już wcześniej zostały zatrzymane przez policję w związku z fatalnym stanem technicznym pojazdów - niesprawne oświetlenie, korozja, wycieki płynów eksploatacyjnych, czy niesprawny hamulcowy. Mimo, to jeden z pojazdów miał dokument potwierdzający przejście badań technicznych zaledwie dobę wcześniej.
Co więcej kierowca w ogóle nie posiadał uprawnień do kierowania autobusem, nie przeszedł także badań dla zawodowych kierowców.
W styczniu tego roku na A4 inspektorzy zatrzymali do kontroli cysternę, której kierowca wracał po rozładunku odpadu niebezpiecznego. Okazało się, że jego resztki były m.in. na zderzaku oraz w kabinie kierowcy. Na miejsce została wezwana policja oraz straż pożarna, która usuwała trującą substancję.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.