Wrocław wspomina profesora Bartoszewskiego
Przed wrocławskim ratuszem o godz. 10 pojawiły się dwie flagi miasta przepasane kirem. Z kolei w Starym Ratuszu w samo południe wyłożona została księga kondolencyjna. Do godz. 20 można się do niej wpisywać. Księga będzie również dostępna w niedzielę i poniedziałek w godz.10-20. Jako pierwszy podpis w księdze złożył prezydent Rafał Dutkiewicz. - Władysław Bartoszewski zawsze chętnie przyjeżdżał do Wrocławia i zrobił dla tego miasta bardzo wiele. Nigdy o tym nie zapomnimy - mówił Dutkiewicz.
Profesor rzeczywiście odwiedzał stolicę Dolnego Śląska bardzo często. W 2004 roku przyznano mu Honorowe Obywatelstwo Wrocławia. Z kolei dwa lata temu umową darowizny profesor przekazał do Ossolineum swoje prywatne zbiory i archiwum. W dokumentach znalazły się bezcenne druki dotyczące historii Polski - książki, czasopisma konspiracyjne, plakaty, ulotki i zdjęcia z okresu okupacji. Władysław Bartoszewski przekazał też swoją korespondencję z wybitnymi osobistościami świata kultury i polityki. Władysław Bartoszewski zmarł wczoraj w Warszawie. Był żołnierzem Armii Krajowej i były więźniem KL Auschwitz. Profesor spędził sześć i pół roku w więzieniach stalinowskich, w stanie wojennym był internowany. Po 1989 był ambasadorem Polski w Austrii i dwukrotnie ministrem spraw zagranicznych.
Były minister kultury Bogdan Zdrojewski nie ukrywa, że zmarły był postacią jedyną w swoim rodzaju. - Nie sądzę, aby chciał, żebyśmy byli smutni, nie sądzę, żeby oczekiwał minut ciszy, licznych refleksji. Sądzę natomiast, że chciałby, żeby ojczyzna była zawsze silniejsza, żeby mądrość zwyciężała, a uczciwość była najważniejszych przekazem - mówi Zdrojewski.
Z kolei szef dolnośląskich struktur Platformy Obywatelskiej Jacek Protasiewicz podkreśla, że coraz mniej ludzi, którzy umacniają patriotyzm w Polakach: - Odchodzą do historii autorytety moralne, odchodzą ci na których warto się wzorować, choć nie zawsze jest to łatwe.
Władysław Bartoszewski znany był z wielkiego poczucia humoru i ciętego języka. Anegdotami sypał jak z rękawa. Do samego końca aktywnie działał - zaledwie kilka dni temu odwiedził Wrocław i uczestniczył w radzie programowej Ossolineum. A tak komentował swoje...karykatury w 2014 roku.
Wystawę zorganizowano z okazji 92. urodzin profesora, jej inicjatorem był Zakład Narodowy im. Ossolińskich. - Zdecydowaliśmy się uczcić ten jubileusz, ponieważ w ostatnim czasie prof. Bartoszewski jest jednym z głównych darczyńców Ossolineum. Dzięki niemu zbiory Ossolineum wzbogaciły się o niezwykle cenne książki czy dokumenty nierzadko istniejące w pojedynczych egzemplarzach – mówił wtedy Mariusz Urbanek, pisarz, publicysta, kurator wystawy.
Profesor znany był z tego, że mówił dużo i szybko, niektórzy twierdzą nawet, że z szybkością karabinu maszynowego. Wśród myśli, które wybrano na wystawę, była jedna z najbardziej znanych, którą teraz cytują niemal wszystkie media: „Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto”.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.