Korki po pożarze w Legnicy. Kiedy otworzą most przy Kurtuskiej?
Jest szansa na szybsze uruchomienie mostu przy ul. Kartuskiej w Legnicy. Wczoraj obok jednego z trzech przejazdów przez Kaczawę spłonął budynek dawnej stolarni kolejowej. Wstrzymanie ruchu samochodowego na ulicy doprowadziło do zakorkowania głównych ulic w całym mieście.
Choć strażacy ugasili ogień jeszcze wieczorem, to ulica Kartuska jest ciągle zamknięta. Inspektorzy nadzoru budowlanego obawiali się, że ruiny budynku mogą się zawalić właśnie na drogę. Aby nie paraliżować miasta właściciel obiektu podjął decyzję o natychmiastowej rozbiórce starej stolarni. Przez całą noc ekipy budowlane przy użyciu ciężkiego sprzętu demontowały fasadę budynku. Stan prac - dopiero koło ma teraz ocenić specjalna komisja. Szef Zarządu Dróg Miejskich Andrzej Szymkowiak uważa jednak, że przejazd po moście na Kartuskiej będzie możliwy w najlepszym przypadku nie wcześniej jak koło południa. Do tego momentu należy korzystać z objazdów: choćby ulicą Pątnowską czy nawet przez Bartoszów.
W akcji ratunkowej uczestniczyło 12 zastępów ratowniczych. Po zablokowaniu ulicy wraz z przeprawą przez Kaczawę w całym mieście - łącznie z obwodnicą południowo-zachodnią - do późnych godzin popołudniowych tworzyły się korki. Brygadier Andrzej Szymański z Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy nie ma wątpliwości - przyczyną pożaru było podpalenie. - To jeden z większych, jakie mieliśmy ostatnio na terenie Legnicy. Gdy przyjechaliśmy, płonął cały dach. Już wcześniej dochodziło tu do pożarów. Trudno przypuszczać, żeby to było przypadkowe, skoro obiekt był nieużytkowany. Ktoś musiał celowo tu wejść i podpalić - mówi ratownik.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.