Ginekolog wmawiał kobietom choroby? W poniedziałek wyrok sądu apelacyjnego

W poniedziałek 27 kwietnia ma zapaść wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w sprawie znanego ginekologa, który wmawiał kobietom choroby i brał pieniądze za refundowane przez NFZ porody. Od poprzedniego wyroku odwołała się zarówno prokuratura, jak i adwokat lekarza. Śledczy uznali, że 2 lata w zawieszeniu na 5 lat to zbyt łagodna kara i domagają się skazania medyka na 4,5 roku bezwzględnego więzienia.
Obrońca lekarza chce uniewinnienia lub skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Dzisiejsze blisko 5-godzinne posiedzenie odbyło się za zamkniętymi drzwiami, jawne będzie jedynie ogłoszenie wyroku. Lekarz odmówił komentarza, był na sali w obecności trzech adwokatów. Obie strony przedstawiły dziś swoje argumenty, sąd ma tydzień na wydanie wyroku w tej sprawie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.