TYLKO U NAS: Sensacja historyczna w Książu

Leszek Mordarski | Utworzono: 2016-03-24 16:44 | Zmodyfikowano: 2015-04-22 07:45
TYLKO U NAS: Sensacja historyczna w Książu - fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław)
fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław)
TYLKO U NAS: Sensacja historyczna w Książu - 0
TYLKO U NAS: Sensacja historyczna w Książu - 1
TYLKO U NAS: Sensacja historyczna w Książu - 2

To kroniki saksońskie, wydane na początku osiemnastego wieku w Dreźnie. Do zamku przywiozła je emerytowana, niemiecka aktorka Johanna Lesch. Książkę znalazła w niemieckim antykwariacie, jednak wiemy, że wcześniej była ona w Moskwie, a nawet w Tadżykistanie. Prezes Książa Krzysztof Urbański, mówi, że dla nich to historyczny moment.

Biblioteka w Książu była największa na Dolnym Śląsku. Część książek została zniszczona, reszta wywieziona. Do dzisiaj nie wiadomo co się z nimi stało. Magdalena Woch z Książa, podkreśla, że gromadzony od szesnastego wieku zbiór był naprawdę imponujący.

Co stało się ze słynną biblioteką? Pytanie to do dziś wielu muzealnikom spędza sen z powiek. "Zabraliśmy trochę resztek z wywiezionej biblioteki w Fürstenstein i wróciliśmy do Wrocławia" - tak brzmiał raport doktora Jana Terlagi sporządzony 12 października 1946 roku po wizycie jego zespołu w Zamku Książ. Naukowiec z Uniwersytetu Wrocławskiego miał zbadać, co pozostało w rodowej siedzibie Hochbergów ze słynnej, drugiej pod względem wielkości na Śląsku, biblioteki. Dzień przed wizytą Terlagi, w Książu był Stefan Styczyński. W jego protokole czytamy, że do Ministerstwa Kultury i Sztuki zabrał z "Zamku Fürstenstein powiatu Wałbrzyskiego" dwie skrzynie nut, jedną skrzynię z książkami i fragmentami sztychów oraz 5 świeczników.  Co stało się z tysiącami cennych druków i rękopisów nie wiadomo. Być może bibliotekę - w nieznanym kierunku - wywieźli Niemcy. III Rzesza przejęła dobra Hochbergów w 1941 roku. Być może biblioteka została wywieziona na wschód - Rosjanie stacjonowali w Książu przez 13 powojennych miesięcy. Część zbiorów bibliotecznych na pewno była na zamku podczas ich obecności - raportował o tym do ministerstwa Stefan Styczyński.

Co kryła biblioteka? Większość wydań klasyków greckich i łacińskich to wydania łacińsko- lub francuskojęzyczne. Rzadsze są wydania w j. niemieckim lub greckim. Przeważają starodruki, wśród których wiele wydań XVI- wiecznych. Z pozycji ciekawszych wymienić należy: ,,Les cables de Esope” (Harlem 1594 i Amsterdam 1701), Archimedesa ,,Opera quaeextant” (Paryż 1615) z wieloma drzeworytami Ptolemeusza ,,Geographia universalis” (Bazylea 1540) zawierająca 48 map, tegoż ,,Tabulae geographicae orbis terrarium veteribus cogniti” z 1698 r., zawierająca 28 map. Ponadto książki takich autorów jak Arystoteles, Herodot, Hipokrates, Homer, Pindar, Platon i innych.

Szczególnie interesujące pozycje z literatury łacińskiej to m.in. ,,Metamorfozy” Owidiusza ze 150 miedziorytami, wydane w Amsterdamie (bez roku) u Wilhelma Janssoniusa, to samo, lecz wydane w Norymberdze w 1687 r. u Pawła Fürsta, także ze 150 miedziorytami, rytowanymi przez Abrahama Aubry. Trzecią podobną pozycją była ,,Die Verwandlungen des Ovidii”, wydana w Augsburgu (bez roku) u Jo. Ulr. Krausa, zawierająca aż 226 miedziorytów.

Spośród innych autorów łacińskich znajdowało się też m.in. siedem pozycji Boethiusa, dziewięć Cezara (w tym ,,Commentarii de bello Gallico”), wiele Cycerona, Horacego, pięć tomów Tytusa Liwiusza wydanych w 1 poł. XVI w. u Aldusa Manucjusza, kilkanaście pozycji Tacyta, kilkadziesiąt Wergiliusza, cztery Witruwiusza, w tym ,,Les dix liv red d’architecture de…”, Paryż 1684. (Fragment opracowania „Biblioteka Majoracka w Książu. Gabinet Sztuki. Archiwum”, autor dr Romuald Łuczyński, na zdjęciu: Obecny budynek bramny, niegdyś biblioteka zamkowa oraz Pan Endemann - nauczyciel i zamkowy bibliotekarz(Źródło: archiwum Zamku Książ w Wałbrzychu )

O wschodnim kierunku, w którym mogły zostać wywiezione książki, świadczy kilka powojennych zdarzeń. 4 października 1957 roku, w ramach akcji przekazywania Polsce zbiorów archiwalnych zabezpieczonych przez armię radziecką, Moskwa przekazała Warszawie 5117 cennych przedmiotów. 1695 stanowiło fragmenty zespołu akt i dokumentów byłego Archiwum Miejskiego we Wrocławiu i Archiwum Hochbergów-Pszczyńskich w Książu. Moskiewska Biblioteka Lenina przekazała te muzealia do Wrocławia 13 maja 1958 roku.
 
W 1979 roku warszawskie Muzeum Literatury przekazało na Dolny Śląsk około 120 pozycji XVII-wiecznych broszur z Książa. Broszury należały do zmarłego w 1953 roku Juliana Tuwima i wchodziły w skład spuścizny po tym poecie. Jak trafiły do niego rozgrabione zaraz po wojnie książki, nie wiadomo. Tuwim wojnę spędził na emigracji. Do kraju powrócił w 1946 roku i od razu stał się pupilem władz komunistycznych. Dostał od nich okazałą willę w Aninie, którą po jego śmierci przejął Piotr Jaroszewicz. Poeta hołubiony przez rządzących, dostawał od nich też inne prezenty (także cenne książki). W Książu Julian Tuwim nie był nigdy.

POSŁUCHAJCIE CAŁEGO MATERIAŁU:


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~jaj2015-04-22 22:07:12 z adresu IP: (37.128.xxx.xxx)
Nie Kable Ezopa a Fable-Bajki, szukajmy dalej
~odkrywca2015-04-22 20:05:24 z adresu IP: (159.205.xxx.xxx)
A może niech poszukają tunel obok pseudonaukowej stacji geo? Aha... zapomniałem, tam nie wolno wchodzić bo zamurowane a sprzęt (z lat 60 i popeegerowski) bardzo delikatny :)
~TAURUS2015-04-22 08:30:29 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
No to Tuwim ma przerąbane.