Przegląd prasy Wacława Sondeja: Szpitalne salami
Ale na wszelki wypadek zbroimy się. W tej samej Wyborczej jest artykuł o zaskakująco szybkich decyzjach dotyczących doposażenia polskiej armii. Dziś premier Kopacz ma ogłosić, że podpisujemy kontrakt na dostawę amerykańskich pocisków Patriot i francuskich śmigłowców Caracal. Rzeczpospolita jest na podobnym kursie - tu czytam o planowanych na czerwiec pierwszych w Polsce ćwiczeniach natowskich Sił Bardzo Wysokiej Gotowości zwanych szpicą.
Zmieniamy front, teraz o wyborach. Jak to na froncie bywa, są poszkodowani, może nawet ranni z tendencją do kopnięcia w kalendarz. W Rzepie jest artykuł zatytułowany "Mapa rozpadu polskiej lewicy". Nie jest to informacja o sukcesie bawiącego czy raczej przebywającego wczoraj we Wrocławiu Leszka Millera. Danuta Waniek, ważna osoba z SLD, bo kiedyś pełniąca wiele różnych funkcji ministerialnych, mówi dzisiaj Super Expressowi, że "Magdalena Ogórek to gwóźdź do trumny SLD.(...) Sojusz nie będzie już podlewać Paprotki". No cóż - durny pomysł z durnym końcem.
Z Wyborczej Wrocław mam dla państwa dwie informacje. Obie dotyczą wizyt. Jedna jest dobra, druga zła. Zacznę od dobrej: być może w przyszłym roku w lipcu wpadnie do Wrocławia na króciutko papież Franciszek. Ojciec święty będzie w Krakowie na Światowych Dniach Młodzieży i arcybiskup Józef Kupny, zapraszając go do nas, liczy na niekonwencjonalność papieża. Na to, że nagle zaskoczy wszystkich i powie: a może byśmy tak najmilsi wpadli na chwilkę do Wrocławia?
Druga wiadomość już podłej natury jest taka: trzeba szykować się na przyjazd do Wrocławia Nocnych Wilków, samorząd nie ma bowiem żadnych narzędzi prawnych, które by mogły zakazać im wjazdu do miasta. Rafał Dutkiewicz zamierza prosić policję o specjalny nadzór. To co my - Wrocławianie możemy w tej sprawie zrobić, to olanie ich chłodnym, przepraszam - chłodną obojętnością.
W Rzeczpospolitej dzisiaj jest dużo o zdrowiu i lecznictwie. Znalazłem tu artykuł zatytułowany: "Pacjencie: jedz, pij i żyj". Chodzi o to, że "Żywienie to jeden z najważniejszych elementów leczenia chorych na nowotwory - przekonują eksperci". Nie jestem ekspertem, ale wydaje się, że w ogóle pacjentów szpitali powinno się żywić, bo to nie pogarsza ich samopoczucia. W internecie znalazłem takie dane: dzienna stawka żywieniowa w szpitalu to od 8, do 13 złotych. Ale wsad do kotła, to połowa tej sumy. Reszta to koszt gotowania. Stąd się biorą ponure dowcipy typu: w naszym szpitalu pacjenci jedzą salami. Jednego dnia sale parzyste, drugiego na odwrót.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.