Poranny przegląd prasy: Komu tyka bomba
Za trzy tygodnie będzie po wyborach. Albo: za dwa tygodnie będą dwa tygodnie do po wyborach. A tu ci dzisiaj w Rzeczpospolitej sezon Ogórkowy. Magdalena Ogórek od dawna powtarza, że napisze nowe akty prawne. Rzepa rozwija myśl gwiazdy SLD skrywającej swą sympatię do SLD i postuluje dzisiaj napisanie nowej ustawy zasadniczej czyli konstytucji. Redakcja, obserwując kampanię, uznała że trzeba coś zrobić z tym dziwactwem polegającym na tym, że kandydaci na prezydenta obiecują różne rzeczy, ale zawsze tak, jakby byli kandydatami na premiera. "Pozbądźmy się prezydenta lub premiera. Nie potrzebujemy ustroju, który zwalnia ich z odpowiedzialności" - pisze Andrzej Stankiewicz. Obok Lech Wałęsa jest za a nawet nie przeciw. Mówi, że marzył o systemie prezydenckim, a obecnie obowiązująca konstytucja była pisana przeciwko niemu. Proponuje dwukadencyjność w samorządach i zabranie partiom państwowych pieniędzy. I jak tu nie kochać Lecha Wałęsy!
Obecny ustrój państwa doskwiera jednak nie tylko Rzeczpospolitej. W Gazecie Wyborczej socjolog Jakub Wygnański apeluje o stworzenie systemu, który na poważnie potraktuje obywateli. Teraz jest tak, że administracja i obywatele to są strony antagonistyczne. Bez zaufania do siebie. Wygnański ma pomysł na szerokie forum wymiany myśli i konsultacji w postaci trzech filarów: Rady Dialogu Społecznego, Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu oraz Rady Działalności i Pożytku Publicznego. Proszę poczytać o tych propozycjach w Gazecie Wyborczej i wyrobić sobie pogląd - czy to pchnie sprawy kraju naprzód, czy też powstanie jeszcze jedno forum konfrontacji partyjnych interesów.
A propos: Aleksander Hall - przewodniczący Partii Konserwatywnej pisze w Rzeczpospolitej, że rozumie smoleńską gorączkę PiS. Między innymi dlatego, bo " Za zaniedbania i beztroskę w przygotowaniu wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Rosji w dużej mierze odpowiadają politycy PO. Także ci najważniejsi" - twierdzi Hall. Chodzi mu o to, że odpowiadają, ale do odpowiedzialności pociągnięci nie zostali.
Gazeta Wrocławska pisze o 250-kilogramowej bombie, którą znaleziono podczas rozbiórki dworca autobusowego. Leżała sobie, na szczęście spokojnie, pod betonem na którym parkowały autobusy. Czy gdzieś jeszcze taka bomba w mieście tyka? Chyba tak. Przecież cytowałem Lecha Wałęsę domagającego się dwukadencyjności w samorządach.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.