Referendum ws. wiatraków: Podejście drugie (POSŁUCHAJ)

| Utworzono: 2015-04-19 08:46 | Zmodyfikowano: 2015-04-19 08:48
Referendum ws. wiatraków: Podejście drugie (POSŁUCHAJ) - Turbiny wiatrowe, fot. Tomasz Sienicki/Tsca/Wikipedia.org
Turbiny wiatrowe, fot. Tomasz Sienicki/Tsca/Wikipedia.org

Mieszkańcy gminy Sulików drugi raz próbują zorganizować referendum w sprawie ograniczeń dla budowy elektrowni wiatrowych w ich gminie. Za pierwszym razem ich wniosek odrzucił samorząd, a decyzję podtrzymał sąd. Dlatego dziś (we wtorek) złożyli kolejny wniosek, pod którym podpisało się pond 600 osób. Przeciwnicy wiatraków chcą by nie mogły one powstawać bliżej niż 2 kilometry od zabudowań:

PRZECZYTAJ: Mieszkańcy Sulikowa walczą z wiatrakami (Październik 2014)

Przeciwnicy elektrowni wiatrowych z gminy Sulików po raz drugi próbują zorganizować referendum przeciw wiatrakom. Ich pierwszy wniosek rada gminy odrzuciła, a jej decyzję utrzymał w mocy sąd. Dziś Jolanta Loritz-Dobrowolska złożyła nowy, poprawiony wniosek o zorganizowanie plebiscytu przeciw elektrowniom wiatrowym. Jak mówi podpisało się pod nim ponad 600 osób, a pytanie jest tylko jedno:



Organizatorzy referendum twierdzą, że zadbali o dopełnienie wszelkich możliwych formalności i rada gminy nie będzie miała podstaw by wniosek o referendum odrzucić.

Wójt Robert Starzyński podkreśla, że elektrownie wiatrowe są potrzebne nie tylko inwestorom, ale także gminie. Bo dzięki podatkom od nich można będzie nadal mieszkańcom dopłacać do wody i ścieków. Nowy projekt zakłada, że elektrownie wiatrowe nie będą mogły powstawać w odległości mniejszej niż 2 kilometry od zabudowań. Wójt Sulikowa mówi zaś, że taki zapis oznacza, że właściwie nigdzie w gminie nie da się wybudować farmy wiatrowej. Tymczasem gmina bardzo liczy na podatki z wiatraków:

Gmina potrzebuje tych pieniędzy, jak mówi wójt Starzyński, na utrzymanie dopłat do wody i ścieków, które pochłoną w tym roku milion złotych. Bez dodatkowych podatków ich utrzymanie nie będzie w dłuższym okresie możliwe, na czym stracą wszyscy, bo do statystycznej rodziny w Sulikowie gmina dopłaca ponad 1000 złotych rocznie.

fot. Piotr Słowiński (Radio Wrocław)


Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~agnes2015-04-28 21:19:38 z adresu IP: (83.21.xxx.xxx)
to w takim razie może pan wójt odpowie jak funkcjonują gminy w Polsce bez farm wiatrowych?? do roboty szanowny Panie !!! Szukać pieniędzy a nie liczyć na łatwy zysk kosztem ludzkiego zdrowia... Pan pracował w elektrowni Turów, jeśli naród ponownie nie wybierze- Pan ogranicza rozwój poprzedniej firmy. Ile etatów daje elektrownia z kopalnią ?? a ile wiatraki ??
~wodnik2015-04-20 14:12:49 z adresu IP: (213.158.xxx.xxx)
No woda kosztuje 30 złotych za metr (ze ściekami) ...... Gmina dopłaca dziś większość tej kwoty
~emu2015-04-20 12:05:11 z adresu IP: (46.77.xxx.xxx)
Do kazdej rodziny gmina dopłaca 1000 zł rocznie. Ti ile kosztuje woda w Sulikowie? Dopłatami nie zachęci się do racjonalnego używania wody.
~TAURUS2015-04-20 09:06:12 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
W zeszłym roku byłem na wczasach w Darłówku. Z tymi wiatrakami to cholery można dostać.
~peter2015-04-19 17:48:37 z adresu IP: (77.253.xxx.xxx)
Najwięcej protestują ci na których gruntach nie będzie wiatraków .Takue polskie piekielko oby sąsiad nie miał lepiej niż ja