Pod prąd, za szybko, przez linię ciągłą (FILM)
Jazda z niedozwoloną prędkością, przekraczanie linii ciągłej, a nawet kierowanie autem na drodze wielopasmowej pod prąd - to tylko kilka grzechów, jakie ma na swoim sumieniu mieszkanka Lubina. Aż tylu przewinień kobieta dopuściła się zaledwie na 300 metrowym odcinku drogi, akurat w miejscu, gdzie nie są zainstalowane kamery monitoringu miejskiego. - Mimo to dysponujemy dokładnym nagraniem, na którym widać momenty łamania prawa - wyjaśnia st. asp. Jan Pociecha.
- Do dyżurnego lubińskiej policji zgłosił się kierowca. Poinformował, że przejeżdżając swoim samochodem w obrębie skrzyżowania ulic Paderewskiego z Komisji Edukacji Narodowej, zarejestrował kamerą szereg wykroczeń innego uczestnika ruchu. Kierowca przekazał policji nagranie - dodaje Pociecha. Kobieta otrzymała już mandat - 400 zł, a na jej koncie pojawiło się 15 punktów karnych. Poniżej film z rejestratora.
Już kolejny raz piszemy o podobnej sytuacji. Kilka miesięcy informowaliśmy o kompletnie pijanym kierowcy, który pod Lubinem nie potrafił zmieścić się nawet na dwupasmówce. Inni kierowcy zablokowali jego auto, odebrali kluczyki i wezwali policję.
Coraz częściej jesteśmy obserwowani. Nie tylko przez policję, czy kamery miejskiego monitoringu. Jesteśmy również obserwowani przez kamery montowane w samochodach takich samych kierowców jak my. I w wyżej opisanym przypadku właśnie tak było.
O ile ujęcia obywatelskie pijanych kierowców są w naszym kraju jeszcze rzadkością, to kamery w autach powoli stają się normą. Tylko w pierwszym półroczu 2014 roku liczba tego typu sprzedanych urządzeń w stosunku do ub. roku wzrosła ponad pięciokrotnie. Przypomnijmy - policja czeka na filmy nagrywane z samochodowych kamer, na których udało się zarejestrować piratów drogowych. Wystarczy nawet mail z numerami tablicy rejestracyjnej pirata drogowego, a dolnośląska policja już się nim zajmie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.