Wałbrzyski Aqua-Zdrój na finansowej prostej
Otwarty prawie dwa lata temu obiekt wciąż obciążony jest kredytem i kosztami amortyzacji, jednak jego przychody stale rosną. Szczególnie dobre były pierwsze miesiące tego roku, kiedy centrum gościło zgrupowania piłkarzy, między innymi z polskiej i czeskiej ekstraklasy. Artur Wylandowski z Aqua-Zdroju mówi, że zarabiają już na swoje koszty.
W pierwszym okresie działalności centrum, jego koszty były niemal trzy razy większe niż przychody. Jak ustaliło Radio Wrocław, obiekt ma być także rozbudowany. Większa ma być m. in. siłownia, ale jak podkreśla prezes Mariusz Gawlik, chcą również wyjść na zewnątrz.
Cały obiekt obciążony jest potężnym, przekraczającym siedemdziesiąt milionów złotych kredytem. Jego spłatę w ubiegłym roku przejęło jednak miasto. Sprawozdanie finansowe spółki za ubiegły rok nie jest jeszcze znane. Wszystko wskazuje na to, że spółka wciąż będzie na minusie. W Aqua–Zdroju podkreślają jednak, że jest to związane z kilkoma rzeczami: kosztami amortyzacji, wykazywanymi w bilansie kosztami odsetek od kredytu oraz zaszłościami z przeszłości, czyli z etapu budowy inwestycji. To, że gmina dopłaci jest raczej oczywiste, pytanie tylko ile.
- W naszych projekcjach finansowych zakładaliśmy osiągnięcie poziomu, który jest obecnie, za trzy, cztery lata. Fakt, że są miesiące, w których operacyjne przychody równają się z kosztami, jest naprawdę dużym osiągnięciem. To nie zmienia faktu, że przed nami jeszcze wiele pracy, a kredyt trzeba będzie spłacić – mówi prezydent miasta Roman Szełemej.
Spłaci go gmina, która w ubiegłym roku przejęła to zobowiązanie. To pół miliona złotych raty miesięcznie. Miasto też w ubiegłym roku przekazało do spółki ponad trzy miliony złotych, to dodatkowe pieniądze na rozliczenie inwestycji. Opozycja, pomimo rosnącej liczby gości, imprez i przychodów, zdania nie zmienia i podkreśla, że Aqua-Zdrój to finansowa studnia bez dna.
Zobacz też: Aqua-Zdrój wciąż na dużym minusie
Dla prw. pl Artur Wylandowski z Aqua–Zdroju:
Początek roku był dla nas bardzo udany, ponieważ zarówno w styczniu, lutym jak i w marcu generowaliśmy duże przychody. Było to związane zarówno z tymi klientami, z którymi jesteśmy najbardziej kojarzeni, czyli korzystającymi z basenu czy strefy sportu. Ale nie tylko na tym opiera się nasza działalność. Przychody na przykład z basenu to dwieście pięćdziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, a nasze łączne przychody przekraczały dziewięćset tysięcy złotych. Jest to związane przede wszystkim z hotelem i restauracją oraz z organizacją zgrupowań sportowych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.