Wykoleił się kolejny tramwaj na pl. Bema. Dlaczego?
Przyczyn wykolejenia tramwajów poszukają w czarnych skrzynkach. W środę po południu składy nr sześć i osiem wypadły z torów na pl. Bema. Dziś o godz. 5 w tym samym miejscu wykoleiła się kolejna "szóstka". Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu zbada logi, czyli zapisy w komputerach zwrotnic, które można porównać do czarnych skrzynek. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że pierwsze wykolejenie tramwaju doprowadziło do pęknięcia śrub w zwrotnicach, a do dzisiejszego doszło przez zerwanie zabezpieczeń - wyjaśnia Ewa Mazur, rzecznik ZDiUMu.
Zwrotnice na pl. Bema były wymieniane podczas generalnego remontu 5 lat temu. Są one jeszcze na gwarancji. Dziś cała zwrotnica zostanie wymieniona, jednak operacja ma być przeprowadzana pomiędzy przejazdami tramwajów, by nie spowodować dużych utrudnień w ruchu.
Po wykolejeniach, jak bumerang wróciła więc sprawa sztywnych wózków, z których zbudowane jest podwozie skody, przez co pojazdy w zakręty muszą wchodzić niemal pod kątem prostym. - Dokładne przyczyny bada specjalna komisja wypadkowa - ucina jednak Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK.
Ósemka, która wczoraj wykoleiła się niemal równolegle z szóstką, jechała po torze awaryjnym. Nie jest on samoistnie oczyszczany jak te używane codziennie, więc prawdopodobne tory były czymś zablokowane.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.