Wiceprezydent do opozycji: Nie straszcie mieszkańców
Kto ma rację? Władze Wrocławia po raz kolejny odpierają ataki opozycji dotyczące informacji o złej sytuacji finansowej MPK. Według radnych PiS komunikacyjna spółka zakończyła ubiegły rok ze stratą wynoszącą 23 mln zł. Do tego z pism jakie dotarły do radnych wynika, że pracownicy spółki informowali magistrat o zagrożeniach finansowych.
PRZECZYTAJ i POSŁUCHAJ: Troska o spółkę czy kampania? MPK w ogniu krytyki PiS
Wiceprezydent Wojciech Adamski podkreśla, że od lat płaci MPK takie same kwoty i wszystko jest pod kontrolą:
Władze Wrocławia podkreślają, że MPK nigdy nie będzie na siebie zarabiać, bo nie ma takiego zadania. W tym roku miasto zasiliło już spółkę kwotą 60 mln zł na zakup nowych tramwajów:
Włodarze miasta apelują do opozycji, żeby przestała straszyć wrocławian. Natomiast PiS powołuje się na pisma, które do magistratu słała w ubiegłym roku dyrektor finansowa MPK. Pojawiło się w nich m.in. słowo "zagrożenie". Adamski zapewnia, że żadne "czarne scenariusze" nie wchodzą w grę i zdyscyplinuje pracowników, by w kolejnych dokumentach nie używali zbyt emocjonalnych sformułowań.
Na miejskiej stronie internetowej opublikowano oświadczenie rzeczniczki prasowej MPK na temat sytuacji finansowej w spółce. Można je znaleźć TUTAJ.
Czy jesteście zadowoleni z usług wrocławskiego MPK?
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.