Krzysztof Kurowski o sytuacji w Strzelińskim Centrum Medycznym
Dlaczego zdecydował się Pan na złożenie wniosku o upadłość likwidacyjną?
Podjęcie takiej decyzji to nie fanaberia. Do złożenia wniosku zostałem zmuszony. Po pierwsze, sytuacja spółki w jakiej się znalazła, po drugie a wynikające z pierwszego obligowały mnie do tego przepisy prawa. Po trzecie, taki obowiązek wynikał bezpośrednio z umowy o pracę jaką zawarłem ze Spółką. Będąc reprezentantem spółki przepisy prawa obligują mnie do działania zgodnego z prawem i w interesie spółki. Zarząd jest organem nie tylko reprezentacji ale jest też organem wykonawczym. W sytuacji, w której właściciel Spółki wprost (m.in. w kierowanych do Zarządu poleceniach) lub poprzez swoje działania waży o losach swojej Spółki , to Zarząd nie ma możliwości działania naprzeciw niemu. Złożenie zatem tego wniosku, mimo wyrażanemu obecnie niezadowoleniu właściciela było konsekwencją jego własnych działań, a dla Zarządu obligatoryjną w świetle przepisów prawa. Pani Redaktor, jako reprezentant wnioskodawcy – Spółki Strzelińskie Centrum Medyczne, działający na jej rzecz od początku 2013 r., z ciężkim sercem zmuszony zostałem do złożenia w dniu 3.03.2015 r. wniosku o ogłoszenie jej upadłości. do dnia złożenia wniosku droga jaką zmierzała Spółka prowadziła przez szereg próśb, wniosków, petycji Zarządu (mnie), kierowanych do jedynego Wspólnika Spółki – Powiatu Strzelińskiego, Ministra Zdrowia, Prezesa NFZ, Dyrektora Departamentu Projektów Unijnych, Marszałka Województwa Dolnośląskiego, Wojewody Dolnośląskiego, Starosty Strzelińskiego, Zgromadzenia Wspólników. Prosiłem w imieniu Spółki, Załogi pracowników i Mieszkańców powiatu o podjęcie przede wszystkim przez Wspólnika, działań pozwalających Spółce funkcjonować w sposób prawidłowy, a które do tego dnia Wspólnik zaniechał. Nieustannie informowałem, że Spółce grozi upadłość, a jedyne co usłyszałem od Wspólnika na powyższe to to, że wyolbrzymiam problemy. Nie jest więc prawdą, że Właściciel nie znał sytuacji finansowej Szpitala. Od początku mojej kadencji w zarządzie Spółki musiałem borykać się z bardzo niekorzystnym kontraktem z NFZ, odziedziczonym po poprzednim (i dziś ponownie obecnym) Zarządzie. Uniemożliwiało to samofinansowanie się Spółki, o czym doskonale wiedział Zarząd Powiatu (zresztą sami to podkreślili w ostatnim artykule gazety regiony strzelińskiego). W latach 2010-2012, tj. przed objęciem przeze mnie funkcji Prezesa, Spóła otrzymywała znaczące dofinansowanie, otrzymała 5 mln zł od Właściciela. Na początku mojej obecności w Spółce, pozostało z tej kwoty tylko 10 %, które przeznaczyłem na działania inwestycyjne. Niestety, od początku roku 2014 r. spadły na Spółkę nieprzewidziane obciążenia (ok. 1 mln zł) , na które Właściciel zupełnie nie reagował. Od sierpnia 2014 r. zadłużenie Spółki rosło, zaś Zarząd Powiatu (Właściciel) nie podejmował żadnych wiążących decyzji, pomimo moich pisemnych próśb.
Obecnie chcę podkreślić, że wniosek o ogłoszenie upadłości złożyłem wyłącznie z uwagi na regulacje prawne, w celu ochrony Spółki oraz mieszkańców powiatu strzelińskiego. Jestem przekonany, że przy pomocy Właściciela udałoby się uzyskać zgodę wierzycieli na restrukturyzację zadłużenia, ponieważ nie było, wbrew nieuzasadnionym twierdzeniom Zarządu Powiatu, ani zagrożenia odejścia z pracy przez lekarzy, ani zagrożenia brakiem dalszej realizacji kontraktu z NFZ i przekształcić upadłość likwidacyjną w restrukturyzacyjną (układową).
Przerażające jest to, że Właściciel nadal nie widzi zagrożenia dla Spółki ani dla jej Zarządu. Dziś obecny (ten sam co w okresie 2011-2012) Zarząd ma czas do 13.04.2015 na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, identycznego z moim. Sytuacja spółki nie zmieniła się, a to oznacza, że nadal spełnione są wszelkie kodeksowe przesłanki do złożenia takiego wniosku. Wymaga tego też interes społeczny, a w ślad za nim zasady współżycia społecznego. Smutnym jest, iż Właściciel dalej, pomimo swych deklaracji nie dokapitalizowuje spółki. Brak złożenia w zakreślonym przepisem prawa terminie, wniosku o ogłoszenie upadłości obciąży obecny Zarząd szpitala poważnymi konsekwencjami odpowiedzialności prawnej, w tym odpowiedzialności karnej.
Czy informował Pan o takim zamiarze starostwo i radę nadzorczą?
To nie zamiar a ustawowy obowiązek, na który Zarząd spółki ma tylko 2 tygodnie od wystąpienia przesłanek. Tu nie ma miejsca na swobodę decyzji – pojawia się określona sytuacja i wniosek musi być złożony pod groźbą dla zarządu utraty wolności, zakazu piastowania stanowisk oraz odpowiedzialnością własnym majątkiem za zobowiązania spółki
Zarząd spółki informował wielokrotnie o groźbie upadłości, a mianowicie:
• kilkunastokrotnie Zarząd powiatu na posiedzeniach zgromadzenia wspólników 19.12.2013, 18.08.2014, 04.11.2014, 03.02.2015 oraz na kilku spotkaniach ze Starostami i Zarządem powiatu w pomiędzy 15.12.2014 a 03.02.2015, pismami z dnia 18.07.2014, 21.08.2014, 30.10.2014 i 25.11.2014,
• Radę Nadzorczą SCM w terminach jw. Ponadto Rada Nadzorcza SCM sama podczas posiedzeń Zgromadzenia Wspólników informowała Zarząd powiatu o groźbie upadłości!
• Komisje Budżetu i Komisję Zdrowia Rady powiatu w dniu 27.08.2014
Jakie jest zadłużenie SCM, z czego wynikają długi?
Na dzień złożenia wniosku była to kwota przekraczająca 750 tyś zł obejmująca zobowiązania z terminem płatności przekraczającym trzy miesiące. Ponadto spółka realizuje układ ratalny z ZUS oraz pożyczki na inwestycje o łącznej wartości ok. 4,5 mln zł, których terminy całkowitej spłaty przypadają za 3-8 lat i były w okresie mojej kadencji regularnie spłacane. Długi te wynikają z decyzji moich poprzedników, braku dokapitalizowania Spółki przez Właściciela oraz przegranym procesem odszkodowawczym na rzecz poparzonego w szpitalu w 2009r. dzieciątka (ok. 500 tys zł)
Czy to prawda, że z powodu błędów w dokumentach dotyczących dotacji na termomodernizację szpital nie dostał tych pieniędzy?
Nieprawda. Szpital otrzymał przecież dotację. Nigdy nie było takiej sytuacji. Co więcej, do czasu pełnienia przeze mnie funkcji Prezesa Zarządu rozliczyliśmy poprawnie wszelkie otrzymane transze i otrzymaliśmy już ponad 2 mln zł dotacji. Nie ma żadnego błędu w dokumentacji. 20 kwietnia 2015 rozpocznie się procedura końcowego rozliczenia dotacji. Jeśli obecny Zarząd nie zaniecha żadnych terminowych działań oraz prawidłowości dokumentacji, w wyniku tego końcowego rozliczenia, do Spółki winno wpłynąć ok. 1,3 mln zł. Na dzień mojego odejścia ze Spółki powyższe było w całości zapewnione.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.