Wrocław: Ruszyła budowa Centrum Historii Zajezdnia
To będzie wyjątkowa placówka, pierwszą tego typu opowiadającą w sposób narracyjny, za pomocą scenografii, angażująca bardzo mocno widza - mówił w Radiu Wrocław Juliusz Woźny z Ośrodka Pamięć i Przyszłość odpowiadającego za ten projekt.
Otwarcie muzeum zaplanowano na sierpień 2016 roku. Ekspozycja w Centrum Historii "Zajezdnia" będzie mieć charakter spotkania z historią naszych dziadków i rodziców. Czy "Zajezdnia" odniesie sukces na miarę innego wrocławskiego hitu, czyli Afrykarium? Juliusz Woźny nie chce tego przesądzać. Przyznaje jednak, że eksponaty będą tam prezentowane w bardzo atrakcyjny sposób, co na pewno przyciągnie zwiedzających.
Budowa Centrum Historii "Zajezdnia" ma kosztować 36 milionów złotych. Ministerstwo kultury dołoży do tego projektu 15 milionów. Pieniądze pochodzą z Programu "Konserwacja i rewitalizacja dziedzictwa kulturowego" Norweskiego Mechanizmu Finansowego i Europejskiego Obszaru Gospodarczego na lata 2009-2014. Projekt uzyskał wsparcie w procedurze odwoławczej.
Główny budynek zajezdni zostanie zrewitalizowany i będzie przypominał ten z XIX-wieku, ale nie zabraknie też nowoczesnych elementów. Projektant Zbigniew Maćków podkreśla, że ma to być żywe miejsce:
Pierwszym pracom przyglądał się dziś Tomasz Surowiec - były kierowca MPK, który rozpoczął solidarnościowy strajk w latach 80.
Wykonawca - firma Inter System - wybuduje też podziemie - mówi nam wiceprezes Andrzej Palczak:
Muzeum ma być również miejscem koncertów i spotkań. Chcemy przyciągać turystów, więc przebudowany zostanie cały teren zajezdni - dodaje Urszula Badura z Zarządu Inwestycji Miejskich:
Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu ma być gotowe w lutym przyszłego roku, pierwsza wystawa zostanie otwarta w sierpniu. Całość będzie kosztować 36 mln zł.
W 1980 roku solidarnościowe strajki objęły cały kraj. We Wrocławiu sercem tych wydarzeń była zajezdnia MPK przy ul. Grabiszyńskiej - to tam wszystko się zaczęło.
- Była pełnia lata, to pamiętam z pewnością. Mnie było bardzo gorąco, bo rano 26 sierpnia wyszedłem z aresztu na Tkackiej - po trzecim zatrzymaniu na 48 godzin. Miałem sporo szczęścia - udało mi się uciec ubekom. Stał się cud- złapałem taksówkę przy Młodych Techników, a oni byli chwilowo bez auta. Po kilku godzinach przyjechał do mnie Tomek Wacko, nas podziemny drukarz, mówiąc, że wie, że mam maszynę i że bierzemy ją i jedziemy, bo jest strajk. Wychodzimy z tą maszyną, stoi samochód osobowy, byłem przekonany, że to SB, ale to było auto strajkowe, którym dotarliśmy do zajezdni - opowiadał w reportażu Sylwii Jurgiel Jarosław Broda.
Brama do zajezdni była zamknięta, za nią stały autobusy. - Przychodziliśmy pod bramę, robotnicy nas wpuszczali. Nawet nie zastanawialiśmy, co będzie. Byliśmy młodzi, wiedzieliśmy, że trzeba działać - wspomina Bogusław Ziobrowski, dodając, że strajkujący mogli liczyć na ogromne wsparcie wrocławian. - Przychodzili się dowiedzieć, zobaczyć, sprawdzić, czy jest jak jest, czy tak, jak ówczesna władza relacjonowała.
Broda: - To była jedyna forma realnego oporu. Przyszedł moment walki, to był najważniejszy moment w naszym życiu.
Uczestnicy tamtych wydarzeń mówią, że czuć było niezwykłą atmosferę - trwogi, ale równocześnie euforii. - Wiedzieliśmy, że to co robimy jest słuszne i nie możemy odpuścić - wyjaśniają. Wspominają też, jak zaczęli podejrzewać, że władza planuje akcję przeciwko zajezdni. - Wiedzieliśmy, że będziemy walczyć. - Później zobaczyłem, jakie to było złudne. Oglądałem kronikę filmową i zobaczyłem zdjęcia z grudnia 70. roku, jak czołgi z łatwością wjeżdżały w mury stoczni. Oblał mnie zimny pot - uświadomiłem sobie, że do rozjechania zajezdni wystarczyłby jeden czołg - mówi Jarosław Broda.
31 sierpnia w zajezdni odprawiono mszę, której przewodniczył ksiądz Stanisław Orzechowski. Przyszły na nią tysiące ludzi. Stali za płotem i gdy księża poszli z tacą, zaczęli rzucać pieniądze przez płot. Broda: - To była kaskada monet, niesłychany widok. Nie zapomnę go do końca życia
Strajk w zajezdni MPK we Wrocławiu w reportażu Sylwii Jurgiel wspominali: Jarosław Broda, Bogusław Ziobrowski i Krzysztof Turkowski. W materiale znalazły się również archiwalne nagrania Radia Wrocław. Posłuchajcie archiwalnego materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.