Dziesięć godzin dziennie w szkole? W Lubinie chcą to zmienić

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2015-04-09 06:32 | Zmodyfikowano: 2015-04-09 06:39
Dziesięć godzin dziennie w szkole? W Lubinie chcą to zmienić - fot. Johanna Loock (Creative Commons)
fot. Johanna Loock (Creative Commons)

Na początku lat 90. w Lubinie działał żłobek, do którego dzieci oddawało się w niedzielę wieczorem, a odbierało w sobotni poranek. I choć chętnych do korzystania z takiej formy opieki nad dziećmi nie brakowało, to Robert Raczyński - gdy tylko został prezydentem miasta - jedną z pierwszych decyzji doprowadził do likwidacji placówki. Dziś ten sam prezydent zapowiada, że chce przemodelować pracę świetlic szkolnych.

Rozwiązanie problemu jest trudne, ale nie jest niemożliwe. Na razie samorządowcy z Lubina ogłaszają burzę mózgów. Chodzi o dość sporą grupę uczniów, którzy coraz więcej czasu spędzają w szkolnych świetlicach.

- To zjawisko dotyczy całej Polski - podkreśla Wioletta Kuruc, wychowawczyni. Dzieci się pojawiają jeszcze przed otwarciem świetlicy, a po lekcjach do niej wracają. Od godz. 7.00 do 16.30 spędzają czas w murach szkoły. To dla nich drugi dom...

I właśnie z takimi przypadkami samorządowcy chcą się uporać systemowo. Może to będzie przemodelowanie pracy świetlic? A może stworzenie jakiejś nowej pozaszkolnej oferty dla uczniów? Prezydent Lubina Robert Raczyński podkreśla, że zależy mu na współpracy z rodzicami...



(fot. http://www.medicaldaily.com/ Creative Commons)

- Przy obecnych realiach rynkowych będzie to niezwykle trudne, bo wiele osób pracuje daleko od domu - zastrzega Anna Czerwińska, matka dwójki dzieci: - Ktoś, kto musi dojechać do sąsiedniego miasta i ten dojazd zajmuje mu ponad godzinę, zanim wróci, okazuje się, że jest godzina 17.00. Do tego zmusza rodziców życie i konieczność zarabiania pieniędzy (...)

Ile godzin dziennie Wasze dzieci spędzają w szkole?

Ta sonda już się zakończyła.
mniej niż 5
5.26%
od 5 do 8
28.07%
więcej niż 8
50.88%
więcej niż 10
15.79%

- Każda uwaga, każdy pomysł, który w tej sprawie wpłynie do magistratu będą dokładnie analizowane - zapewnia prezydent Lubina:

Pierwsze pomysły już się pojawiają. Rodzice mówią miedzy innymi o idei organizowania przez szkoły działalności pozalekcyjnej. Tak jak w wielu zachodnich krajach mogłyby się tym zająć licencjonowane stowarzyszenia. Wówczas byłoby łatwiej i uczniom, i rodzicom. - Odbierając swoje dziecko mieliby już świadomość, że dziecko grało na instrumencie czy odrobiło lekcje (...)

fot. tadekk/Flickr/Creative Commons


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Lubinianka 2015-04-09 14:37:51 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Akurat w Lubinie większość kobiet nie pracuje bo ma mężów górników wiec pomysł od czapy.
~bolesławianin2015-04-09 09:41:38 z adresu IP: (178.37.xxx.xxx)
W Bolesławcu podobnie się praktykuje w pewnej szkole prywatnej.
~Taaaa2015-04-09 09:36:35 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Bo rodzice gonią za pracą i kasą i dzieci są jak mieszkanie, samochód, pralka....aby tylko mieć i nic wiecej