Wichura zniszczyła gniazdo bociana. Mieszkańcy poruszeni
Przyleciał z daleka do domu, a...domu nie ma. Wrocławianie poruszeni losem bociana, który w niedawnej wichurze stracił gniazdo. Konstrukcja budowana przez lata rozsypała się na wietrze. Od kilku dni bociek stoi na nieczynnym kominie przy ulicy Buczackiej na Muchoborze i wygląda na zdezorientowanego. Nie jest ranny, ale nic nie robi i to martwi przechodniów.
Straż miejska i centrum zarządzania kryzysowego nie zamierzają podejmować żadnej interwencji. Służby powołują się na ocenę przyrodników, według których ptak powinien poradzić sobie sam. Jak mówi Michał Kwiatkowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu, bociany od zawsze budują gniazda i potrafią to robić. Jego zdaniem ptak poradzi sobie bez pomocy ludzi.
Sprawa bociana stała się głośna, bo wielu ludzi dzwoniło w jego sprawie do różnych służb. Były obietnice pomocy, ale nikt nic nie zrobił. Według działaczy wrocławskiej Ekostraży bocianowi należałoby pomóc, ale nikomu na tym nie zależy. Wystarczyłoby zamontować platformę, jednak ekolodzy nie mają odpowiedniego sprzętu, aby dostać się na wysoki komin. Działacze skierowali telefonujących mieszkańców do portalu bociany.pl. Magdalena Berezowska z tej organizacji tłumaczy, że teraz na interwencję jest już za późno, bo rozpoczął się okres lęgowy i nie wolno płoszyć ptaków. Nadzieja w tym, że kiedy przyleci partnerka bociana z Buczackiej razem odbudują zniszczone gniazdo.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.