Huśtawki na przystankach i inne cuda. Oto nietypowe projekty zgłoszone do WBO
Wrocławski Budżet Obywatelski dotąd kojarzył się mieszkańcom głównie z budowaniem ścieżek rowerowych, czy łataniem dziurawych chodników. Ale w tym roku, wśród zgłoszonych projektów, pojawiło się też kilka zupełnie odmiennych - na przykład huśtawki na przystankach autobusowych, które wymarzyła sobie Agnieszka Bocheńska. Jest też projekt wielkich liter - coś na wzór słynnego napisu Hollywood górującego nad Los Angeles, albo rzeźba przedstawiająca siedem grzechów głównych.
Za pomysłami często stoją godziny obliczeń, a czasami nawet lata doświadczeń. Tak było w przypadku Leszka Malinowskiego - budowniczego z Wrocławia, który do Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego zgłosił planetarium - projekt, nad którym pracuje od kilku lat. - Został on pozytywnie zweryfikowany przez naukowców pracujących w EIT+ - podkreśla Malinowski.
Budżet obywatelski jest znany na świecie, szczególnie w Ameryce Południowej i Europie Zachodniej. W Polsce raczkuje. Postawiły na niego m.in. Wrocław, Warszawa, Poznań, czy Trójmiasto. Na czym polega? Miasta dają pieniądze, a mieszkańcy sami decydują, jak je wydać. Niektóre projekty są praktycznie i wręcz niezbędne, inne wywołują sporo dyskusji. Zielonogórzanie w jednym z projektów budżetu domagali się budowy wieży widokowej. Część mieszkańców chciała, by miasto na ten cel wydało około miliona złotych. Wieża miała mieć 20 metrów wysokości. Hasło kampanii brzmiało: "Skoro mamy w nazwie Górę, wykorzystajmy ten atut. Wybudujmy wieżę widokową. Pokażmy piękną panoramę miasta". Mieszkańcy Szczecina zaproponowali swoim urzędnikom stworzenie idealnego miejsca do... odpoczynku. W tym celu powstał projekt "Leżaki na Jasnych Błoniach". Jego autorzy zaproponowali 30 wygodnych leżaków do odpoczynku w jednym z najatrakcyjniejszych miejsc Szczecina. Koszt projektu to około 30 tys. zł. Kraków miał się integrować. "Integracja mieszkańców poprzez wspólny wyjazd" – to jeden z najbardziej abstrakcyjnych pomysłów, który został zakwalifikowany i przedłożony do głosowania w stolicy Małopolski. Oszacowany we wniosku koszt takiej imprezy to 55 tys. złotych. Łodzianie mięli do wydania w 2014 roku około 20 mln zł. Oprócz projektów praktycznych, do Budżetu Obywatelskiego weszły kontrowersyjne projekty, jak budowa aż dwóch pomników Rajmunda Rembielińskiego, rozbieranie Ławeczki Rubinsteina czy casting na Jezusa i Marię Magdalenę do musicalu "Jesus Crist Superstar". Michał Hamburger |
W przekraczającej 800 zgłoszeń puli są też inne, wyjątkowe pomysły - między innymi ogrzewane przystanki tramwajowe, czy graffiti na szkle. - Nie jestem grafficiarzem, staram się realizować swoje pomysły. Jednym z nich jest stworzenie miejsc, który byłyby rozszerzoną rzeczywistością. Po co sztuka ma być zamknięta w czterech ścinach? - mówi pomysłodawca grafitti Robert Prus.
Autorka Siedmiu Grzechów Głównych mówi, że choć jej projekt może wzbudzić zainteresowanie, cel rzeźb jest zupełnie inny: - Chodzi o to, by podejść i się uśmiechnąć. Zdaniem socjolog Katarzyny Kajdanek z Uniwersytetu Wrocławskiego, projekty powinny odchodzić od przyjętego dotąd schematu, a skłaniać się właśnie ku tym kreatywnym: - Budżet obywatelski staje się przestrzenią związaną z rozwijaniem silnych społeczności lokalnych. Oprócz ławek potrzebujemy też wzruszeń.
POSŁUCHAJCIE MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.