Absurd w Jeleniej Górze. W tej hali w piłkę grać nie można
Hala powstała za pieniądze jeleniogórskiego samorządu i Unii Europejskiej. Choć stoi już półtora roku, to nie wolno w niej grać w piłkę nożną ani piłkę ręczną z użyciem kleju, czyli tak jak gra się zawodniczo już w grupie gimnazjalistów. - Do czego może służyć hala sportowa, w której nie wolno grać w najpopularniejsze w Jeleniej Górze dyscypliny? - zastanawia się dziennikarz sportowy Piotr Kuban.
AKTUALIZACJA, 9 kwietnia 2015: W słynnej hali sportowej znów można grać! We wszystko
Dodaje, że nie można grać nie dlatego, że hala jest nieodpowiednia, a z tego powodu, że zabrania tego regulamin obiektu. Do tego np. po treningu piłkarzy odmówiono trenerowi możliwości skorzystania z natrysków, bo choć hala została udostępniona, to nie wiadomo kto miałby zapłacić za wodę i sprzątanie. Za wykorzystanie hali nie można bowiem brać pieniędzy, bo została wybudowana przy udziale środków unijnych jako obiekt niekomercyjny.
Naczelnik wydziału oświaty w jeleniogórskim magistracie, Paweł Domagała, tłumaczy, że hala sportowa jest na gwarancji, a firma zastrzegła, że naprawiać ścian po uderzeniach piłką nie będzie. - Można w niej uprawiać sport na poziomie szkolnym, z wyłączeniem piłki nożnej i piłki ręcznej z użyciem kleju – mówi - dzięki temu hala będzie służyć sportowcom długo.
Część ścian hali została obłożona płytami gipsowo-kartonowymi, czyli jak na halę sportową, niezbyt mocnym materiałem. Dyrektor szkoły, Wanda Kozyra mówi, że musi się stosować do zakazów nałożonych na halę, bo to wymóg wykonawcy, który uzależnił od tego gwarancję. I póki co naprawia uszkodzenia. Dlatego grać w piłkę w obiekcie nie pozwala ani na lekcjach, ani poza nimi.
Zastępca prezydenta Jeleniej Góry, Jerzy Łużniak zapowiedział, że sprawdzi, dlaczego takie obostrzenia zostały wprowadzone na hali przy „Mechaniku" i czy nie można będzie tego obiektu faktycznie udostępnić sportowcom. Gipsowo-kartonowych ścian nie można wymienić, bo do budowy dopłacała UE, ale sprawdzi czy nie można ich np. obłożyć materacami. Hala sportowa przy „Mechaniku" jest najnowocześniejszym obiektem tego typu w mieście. W sąsiednim Jeżowie Sudeckim powstała niemal identyczna i tam wolno grać we wszystkie dyscypliny. W Jeleniej Górze obiekt ma jeszcze inne mankamenty. Można co prawda halę przedzielić specjalnymi siatkami na trzy boiska, ale grać już na ich trudniej, np. w siatkówkę, bo ktoś „zapomniał" wymalować linii na poprzecznych placach.
Kibice też nie mają lepiej. Widownia została ulokowana za jedną z bramek i to tak nieszczęśliwie, że kibice nie mają szansy zobaczyć, czy do tej bramki wpada piłka. - Hala sportowa, w której nie można grać w najpopularniejsze w Jeleniej Górze dyscypliny jest jak muzeum sportu, gdzie można przyjść i pooglądać sam obiekt – mówi Piotr Kuban. - Tyle, że muzeum sportu już mamy w Karpaczu i drugiego nie potrzeba - dodaje dziennikarz.
Firma, która wybudowała halę sportową zaprzecza jakoby nie zezwoliła grać tam w piłkę nożną pod groźbą utraty gwarancji. Prezes Pre- Fabrykatu Stanisław Tomkiewicz powiedział Radiu Wrocław, że byłoby to nie tylko głupie, ale też niezgodne z prawem zamówień publicznych.
POSŁUCHAJCIE:
Po naszej publikacji zareagował Stanisław Tomkiewicz - szef firmy, która wybudowała budynek. Zaprzecza on, jakoby to jego firma nie zezwalała grać w hali w piłkę nożną. Prezes Pre-Fabrykatu powiedział Radiu Wrocław, że byłoby to nie tylko głupie, ale też niezgodne z prawem zamówień publicznych. Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry jest tą sytuacją zupełnie zaskoczony i, jak mówi, przeprowadzi postępowanie wyjaśniające, by ustalić kto i dlaczego zamknął halę sportową dla wielu sportowców.
Ci ostatni podkreślają, że hala sportowa w której nie można trenować najważniejszych w Jeleniej Gorze dyscyplin jest po prostu nieporozumieniem. Pozostaje mieć nadzieję, że to nieporozumienie zostanie wreszcie wyjaśnione.
fot. Armin Kübelbeck, CC-BY-SA, Wikimedia Commons
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.