Państwo musi być silne, ale malutkie - mówi Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke, kandydat na prezydenta RP odwiedził kilka dolnośląskich miast. Na spotkania z nim przyszli przede wszystkim ludzie młodzi. Polityk, który oficjalnie jest już zarejestrowany jako kandydat na prezydenta, namawia swoich wyborców, by zerwali z demokracją, by - jak mówi - przestali być niewolnikami. Po spotkaniu w Jeleniej Górze rozmawiał z nim Piotr Słowiński.
O urzędzie prezydenta
Po co mi on? Bo będzie mi łatwiej obalać obalać system. Dlaczego wszyscy się tak biją o to stanowisko? Bo prezydent ma największy wpływ na służby specjalne - o tym się w ogóle nie mówi, a o to chodzi. A służby są potrzebne. Jak chcemy zmienić państwo, to nie można walczyć ze służbami specjalnymi. Bycie prezydentem to też możliwość pojawienia się w telewizji - teraz nie mogę, prawo ułaskawiania. Natychmiast bym ułaskawił żołnierzy Nangar Khel, alimenciarzy, tych co w obronie własnej. Jest 60 tys. bandziorów, którzy nie mogą dostać się do więzienia, bo trzyma się w nich pijanego rowerzystę.
O państwie i ustroju
Jestem za państwem silnym, ale malutkim. Dzisiaj mamy państwo ogromne, albo słabe. Państwo musi być małe i żylaste, a nie rozdęte. Nigdy nie było tak głupiego ustroju, jak demokracja. To prawda - nigdy nie wiadomo, kto będzie jednowładcą. Natomiast jest pewnym, kto będzie rządził w demokracji - idiota. A po głupim jednowładcy może przyjść mądry.
O Unii Europejskiej
Bardzo mi się nie podoba, natychmiast oddam wszystkie te pieniądze w zamian za likwidację tego tworu. W porównaniu z Parlamentem Europejskim, polski sejm to zbiorowisko ludzi mądrych, uczciwych, przyzwoitych. Ta głupota, która tam się szerzy jest porażająca. Mówi się tam w kółko - demokracja, prawa kobiet, prawa mniejszości. A jak się zapyta, czy jest życie na Marsie odpowiedź jest - tak, i musi tam być więcej demokracji.
O Sejmie
Jest przeszkodą - byłby mi potrzebny tylko po to, by podnieść albo obniżyć podatki. Posłowie nie siedzieliby w Warszawie, tylko byli ciągle wśród ludzi, a spotykali raz-dwa razy do roku. Teraz posłowie żyją w wieży z kości słoniowej, stracili kontakt z ludźmi.
POSŁUCHAJCIE CAŁEJ ROZMOWY:
JANUSZ KORWIN-MIKKE To jedna z najbarwniejszych postaci na polskiej scenie politycznej. 72-letni Janusz Korwin Mikke - założyciel i prezes takich ugrupowań jak Unia Polityki Realnej, Wolności i Praworządności, czy Kongresu Nowej Prawicy - znany jest ze swoich wyrazistych i często kontrowersyjnych poglądów oraz wypowiedzi.
Był posłem na Sejm I kadencji, obecnie zasiada w Parlamencie Europejskim. Czterokrotnie w międzyczasie kandydował także na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
W 1995 i 2000 z ramienia UPR, w 2005 jako kandydat Platformy JKM z poparciem UPR, w 2010 jako kandydat partii Wolność i Praworządność. Za każdym razem bez powodzenia. Najlepszy wynik w wyborach prezydenckich uzyskał w 2010 roku, gdy uzyskał 2,48 % poparcia, co dało mu 4. miejsce wśród 10 kandydatów w pierwszej turze.
Kontrowersyjne poglądy i zaskakujące tezy przełożyły się na wielką rozpoznawalność polityka w internecie. Poniżej niektóre z postulatów Janusza Korwin-Mikke:
- zniesienie karalności dla dających łapówki i zapewnienie im prawa zachowania uzyskanych dzięki łapówce korzyści. Tylko to spowoduje, że łapówkodawcy będą bez skrępowania zeznawać przeciwko skorumpowanym urzędnikom
- amnestia dla skazanych za "palenie trawki", niepłacenie alimentów, jazdę po pijanemu na rowerze i działanie w obronie koniecznej
- zalegalizować narkotyki i hazard
- wprowadzić obowiązek oszczędzania
- wprowadzić obowiązkowe badania psychologiczne dla ludzi, którzy chcą startować w wyborach.
- zlikwidować związki zawodowe, bo "hamują gospodarkę"
Janusz Korwin Mikke jest orędownikiem przywrócenia w naszym kraju kary śmierci. Jedna z najbardziej znanych wypowiedzi polityka dotyczyła ustroju demokratycznego:
"Demokracja polega na tym, że jeżeli ja z panem i panią będziemy na bezludnej wyspie, to większością głosów ustalimy, że pani ma z nami na zmianę sypiać! To jest właśnie demokracja! A mając większość 2/3 wpiszemy to nawet do konstytucji… Jak może istnieć ustrój, w którym dwóch meneli spod budki ma dwa głosy, a profesor uniwersytetu ma jeden głos? Trzeba być idiotą, żeby chcieć w takim ustroju żyć"
(przemowa podczas spotkania w liceum im. R. Barbosy)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.