Wysoka porażka wrocławskich koszykarek pod Wawelem
Zwycięstwo wrocławskiego beniaminka w stolicy Małopolski byłoby nie lada sensacją. Krakowianki to aktualne mistrzynie Polski, a na dodatek w sezonie zasadniczym nie przegrały ani razu.
Niewielkie szanse Ślęzy na podjęcie wyrównanej walki z faworytem rozgrywek dodatkowo zmalały przed meczem, gdy okazało się, że w ekipie beniaminka zabraknie podstawowej rozgrywającej Pauliny Pawlak. Reprezentantkę Polski z udziału w tym spotkaniu wyeliminowała choroba.
Różnicę w poziomie gry obu drużyn widać było od samego początku. Już po kilku minutach Wisła prowadziła 12:2, a potem kontrolowała wynik przez całe spotkanie. Wrocławianki stać było momentami na wyrównaną grę, ale każda zdobycz punktowa przychodziła im z wielkim trudem.
Po pierwszej kwarcie Wisła prowadziła 26:17, a w drugiej powiększyła przewagę o kolejnych osiem punktów. Świetnie spisywała się Allie Quigley, która na półmetku rywalizacji miała już 18 oczek. Bardzo dobra gra krakowianek w obronie wymusiła mnóstwo niecelnych rzutów wrocławianek.
Po sześciu minutach drugiej połowy przewaga Wisły urosła do 20 punktów (49:29). Ślęza mimo ambitnej postawy nie była w stanie odwrócić losów rywalizacji. W ostatniej kwarcie wynik po stronie wrocławianek trzymała Agnieszka Śnieżek, która zdobyła osiem z 12 punktów całej drużyny.
Drugi mecz rywalizacji, która toczy się do dwóch zwycięstw, rozegrany zostanie w piątek (20 marca) w hali przy ulicy Chełmońskiego we Wrocławiu.
Wisła Kraków – Ślęza Wrocław 74:45 (26:17, 16:8, 13:8, 19:12)
Wisła: Quigley 20 , Lavender 17, Abdi 13, Petronyte 6, Żurowska-Cegielska 6, Ouvina 5 , Vandersloot 4, Skobel 3, Puter, Ziętara.
Ślęza: Śnieżek 12, Czarnecka 8, Głocka 8, Leciejewska 6, Player 6, Mistygacz 3,, Zuchora 2, Nwagbo, Rozwadowska, Stachnik.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.