Porażki dolnośląskich drużyn w ekstraklasie koszykarzy
Turów do Włocławka jechał po serii 5 kolejnych zwycięstw nad Anwilem. Mistrzowie Polski na miarę oczekiwań zagrali tylko w jednej kwarcie i doznali trzeciej w porażki w ostatnich czterech meczach w TBL. Do przerwy w Hali Mistrzów znacznie lepiej spisywali się gospodarze, którzy po 20 minutach prowadzili różnicą 9 punktów. Turów zawodził zwłaszcza w ofensywie. Po zmianie stron głównie za sprawą dobrze dysponowanego Michała Chylińskiego odzyskali wigor oraz kilkupunktową przewagę. Nie potrafili jej jednak utrzymać do końcowej syreny. Nie wystarczyła obra postawa Chylińskiego oraz Damiana Kuliga. W kluczowych fragmentach spotkania to Anwil był skuteczniejszy oraz zagrał bardziej zespołowo. Turów popełnił za dużo błędów przez które stracił szansę na wygraną. Sukces gospodarzy przypieczętował najlpeszy w ich szeregach Chase Simon.
Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec 86:81 (24:17, 17:15, 14:26, 31:23)
Anwil: Simon 24, Crosariol 24, Vaughn 10, Wysocki 10, Surmacz 9, Witliński 4, Kovacević 2, Eitutavicius 2, Raczyński 1, Krajniewski 0.
PGE Turów: Collins 21, Chyliński 18, Kulig 15, Wright 7, Natiażko 6, Dylewicz 5, Taylor 4, Jaramaz 3, Moldoveanu 2, Karolak 0.
Śląsk w Toruniu chciał wygrać, by przybliżyć się do miejsca w pierwszej czwórce przed fazą play-off. Rozstawienie przed decydującą częścią rozgrywek zaczyna się jednak powoli oddalać od podopiecznych Emila Rajkovicia.Spotkanie na parkiecie beniaminka było wyrównane, ale to zespół Polskiego Cukru miał do przerwy minimalną przewagę. Przeciętnie grający wrocławianie dystans utrzymywali głównie dzięki dobrej dyspozycji Łukasz Wiśniewskiego, który jako jedyny nie zawodził pod koszem rywali. Przed ostatnią odsłoną goście tracili 6 punktów. Dobre akcje Jakuba Dłoniaka oraz dwie trójki Denisa Ikovleva, przy przestrzelonych jednocześnie rzutach wolnych lidera torunian Williama Franklina, dały w samej końcówce nadzieję Śląskowi na korzystny wynik. Do dogrywki mógł doprowadzić Roderick Trice, ale piłka po rzucie Amerykanina nie trafiła do kosza. Z wygranej różnicą 3 punktów mogli się cieszyć gospodarze.
Polski Cukier Toruń - Śląsk Wrocław 66:63 (17:16, 17:14,14:12,18:21)
Polski Cukier: Franklin 17, Corbett 12, Denison 9, Sulima 8, Jankowski 8, Zyskowski 7, Perka 3, Comagić 2, Lisewski 0.
Śląsk: Wiśniewski 17, Ikovlev 15, Mladenović 10, Kinnard 7, Dłoniak 5, Trice 4, Radivojević 3, Gabiński 2, Tomaszek 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.