Oddziały intensywnej terapii przepełnione do granic

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2015-03-06 13:31 | Zmodyfikowano: 2015-03-06 13:32
Oddziały intensywnej terapii przepełnione do granic -

Upychanie kolanem ciężko chorych pacjentów - wrocławskie szpitale alarmują, że dramatycznie brakuje miejsc na oddziałach intensywnej terapii. Pisma w tej sprawie trafiły do wojewody dolnośląskiego, który przyznaje że widzi problem, ale na razie nie idzie za tym żadna interwencja.

Zdaniem szefów szpitali leczenie na Oiomach jest źle wycenione przez NFZ i przynosi ogromne straty stąd nikt nie pali się do otwierania nowych. Zastępca komendanta szpitala wojskowego Wiesław Ruszkowski przyznaje, że każdego dnia toczy się walka o poszukiwanie wolnego łóżka:


Szpital wojskowy przy Weigla ma zaledwie 8 miejsc, nowe mają powstać wraz z otwarcie nowego bloku operacyjnego. Szpitale marszałkowskie we Wrocławiu mają 40 miejsc dla dorosłych, po otwarciu nowego szpitala na Stabłowicach ma być ich o 9 więcej. To częściowo może rozwiązać problem we Wrocławiu, ale dopiero za kilka miesięcy. 

Największa w regionie Klinika Intensywnej Terapii działająca w szpitalu przy ulicy Borowskiej ma 25 miejsc dla dorosłych i 6 dla dzieci - z tym, że wszystkie są zajęte przez pacjentów operowanych w tym ośrodku. Problemy z przyjmowaniem pacjentów z zewnątrz są każdego dnia - powiedział Radiu Wrocław szef kliniki anestezjologii i intensywnej terapii Andrzej Kubler:

Na Dolnym Śląsku jest w sumie niewiele ponad 200 miejsc na intensywnej terapii. Problem z ich niewystarczającą liczbą jest zgłaszany od dawna, ale nie ma reakcji Ministerstwa Zdrowia czy NFZ. Wojewoda mówi, że monitoruje sytuację. Zdaniem szefów szpitali miejsca na tzw. Oiomach są mało płatne, stąd nie ma chętnych do otwierania nowych.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~bcb2015-11-17 14:50:34 z adresu IP: (217.99.xxx.xxx)
Oddziały Intensywnej Terapii chwalone - czytałam ostatnio artykuł pt" Szczerze i po ludzku"B.Stanisz i oczom nie wierzyłam, że zasługi stworzenia nowoczesnego oddziału przypisał sobie lek.Bernard Zając - obecny (od 2015r ) kierownik pododdziału Intensywnej Terapii. Gdyby pani Stanisz - autorka artykułu była nieco dokładniejsza w zbieraniu danych dowiedziałaby się, że kierownikiem Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii jest od dawna dr. KOSZYKA MAREK i to dla niego powinny iść całe pochwały za wspaniale dobrany personel tworzący jeden doskonale funkcjonujący zespół jak również za wspaniale wyposażony oddział AiIT. Gdyby nie dr. Koszyka Marek pan lek. Zając nie zostałby jego pomocnikiem czyli kierownikiem pododdziału. Udzielając wywiadu lek. Zając pokazał swoje prawdziwe oblicze przypisując sobie cudze zasługi. A na zamieszczonym zdjęciu tak dobrze mu z oczu patrzy. Można tylko dodać NAJMŁODSZY W POLSCE LEKARZ KARIEROWICZ
~jjjjjj2015-03-06 14:44:43 z adresu IP: (188.122.xxx.xxx)
8 miejsc tzn 8 łóżek na oddziale, ale czy wolnych? Nie. Jest 8 i 8 zajętych.
~Jest problem!2015-03-06 14:33:50 z adresu IP: (83.13.xxx.xxx)
Bardzo dobrze, że zaczęliście o oiomach pisać. Proszę o dalsze artykuły - również takie, które poruszają sprawy pozyskiwania organów!