Ofensywny popis koszykarzy Turowa w Starogardzie
Po trzech porażkach z rzędu (dwóch w lidze i jednej w Pucharze Polski) Turów przełamał się w bardzo efektowny sposób. Triumf na parkiecie Kociewskich Diabłów był jednocześnie 16 wygraną zgorzelczan w tym sezonie.
Spotkanie miało bardzo ofensywny przebieg. Oba zespoły zdobyły w sumie 236 punktów, a koszykarze Polpharmy i Turowa trafili aż 30 razy za 3. Lepsi pod tym względem (głównie za sprawą Tony'ego Taylora) byli goście. 19 trójek mistrzów Polski przyczyniło się do ich wyjazdowego sukcesu.
Taylora w ofensywnych poczynaniach wspierał jego rodak Mardy Collins, który zanotował 10 asyst. Z dobrej strony pokazał się także Jakub Karolak, który trafił 4 z 5 rzutów za trzy punkty. W sumie aż sześciu graczy Turowa zdobyło w tym spotkaniu dwucyfrową liczbę punktów.
Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando obrońców tytułu, którzy przed końcem drugiej kwarty prowadzili już nawet różnicą 12 oczek. Zamykający tabelę gracze Polpharmy zagrali jednak z dużą determinacją, a że obrona Turowa tego dnia pozwalała na wiele, na początku trzeciej odsłony gospodarze po trafieniach Anthony'ego Milesa oraz Mateusza Jarmakowicza objęli 1-punktowe prowadzenie.
To był sygnał ostrzegawczy dla gości, którzy znów podkręcili tempo. Kolejne rzuty z dystansu (m.in. Nemanji Jaramaza oraz Michała Chylińskiego), pozwoliły mistrzom Polski odzyskać prowadzenie. 15-punktowej przewagi Turów nie oddał już do końcowej syreny.
Polpharma Starogard Gdański - PGE Turów Zgorzelec 110:126 (27:34, 32:28, 26:36, 25:28)
Polpharma: Meier 29, Miles 24, Sapp 21, Jarmakowicz 17, Bochno 7, Długosz 6, Struski 6.
PGE Turów: Taylor 26, Collins 23 , Karolak 16, Chyliński 15, Kulig 13, Czyż 10, Jaramaz 9, Wright 9, Moldoveanu 5.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.