PRZEGLĄD PRASY: Dziewczynka jest na swoim miejscu
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Parę godzin temu wzdychano o Oscara dla Idy, teraz, gdy już go ma, znalazłem na portalu TVN 24.pl taki tytuł z niedosytem w treści: " Pięć szans, jeden Oscar". Dzisiejsze gazety są w sytuacji trudniejszej od internetu. Głównego nocnego newsa w nich nie ma. Ale sprytnie zachowali się łodzianie. To właśnie w Łodzi i okolicach kręcono większość scen Idy. Dzisiaj w Gazecie Wyborczej jest całostronicowa reklama tej treści: "Ida z Łodzi pozdrawia Oscara z Los Angeles". Z pomysłem i bezpiecznie. Przy okazji: jest w dziele Pawlikowskiego i akcent wrocławski. Otóż w filmie zagrały wrocławskie neony, te, które oddają klimat sprzed pięćdziesięciuparu lat.
Gala za nami, spadamy na ziemię, a tu - kampania wyborcza. Prezydent Komorowski, w ramach szukania mocnych akcentów i energicznych własnych zachowań był w ten weekend w Kijowie, Hamburgu i Ząbkowicach Śląskich. W Hamburgu nasz prezydent zaapelował, by gruntownie przemyśleć całą europejską politykę wobec Rosji. Przemyśleć, to znaczy nie legitymizować koncepcji podboju i dominacji. Nie ustępować, jak Europa w latach trzydziestych ubiegłego wieku, która ugłaskiwała Hitlera. Tę wizytę relacjonuje Gazeta Wyborcza, w której generał Lech Majewski - dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych apeluje, abyśmy byli gotowi do wojny. To niejedyny polski front sprzeciwu wobec Putina, bo w Rzeczpospolitej Bogusław Chrabota postuluje dozbrojenie Ukrainy, bo "Mamy szczególny obowiązek wsparcia Kijowa. Przemawia za tym nie tylko solidarność, ale przede wszystkim racja stanu. Ukraina potrzebuje broni, my ją możemy dostarczyć. Trzeba tylko przełamać niemoc i strach" - pisze Bogusław Chrabota. A więc wojna? Zwłaszcza, że w Dzienniku Gazecie Prawnej minister Grzegorz Schetyna przestrzega: "Kilometr dalej za Debalcewem i wracamy do sankcji."
Wybory chyba jednak odbędą się jeszcze normalnie. Po nienormalnej kampanii. Kandydatów na kandydatów dostatek. W bród a może nawet do obrzydzenia. Niektórzy, jak np. Anna Grodzka już przebąkują, że chciałaby dusza do raju, lecz wyborcy nie puszczają. Są kłopoty z zebraniem 100 tys. podpisów wymaganych do rejestracji kandydata (kandydatki - niepotrzebne skreślić). Zbieranie podpisów? Henryk Sawka sugeruje w Gazecie Wrocławskiej, że to nie zbieranie, tylko żebranie.
Doktor Magdalena Ogórek podczas pobytu w Madrycie udzieliła wywiadu polskim mediom. Nagabywana w przejściu o danie głosu powiedziała 5 słów: "To były bardzo dobre spotkania." Koniec, szlus. Dzisiaj o tej madryckiej wydmuszce w gazetach praktycznie ani słowa. A Bronisław Komorowski pojechał do Ząbkowic Śląskich, by spotkać się z pięcioletnią dziewczynką, którą pamięta z poprzedniej wizyty w tym mieście. Porównuję dziewczynkę z panią Madzią. Wychodzi mi, że to dziewczynka z Ząbkowic jest na swoim miejscu.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.