MPK chce publikować zdjęcia aut, które blokują przystanki
Chodzi o reakcję wobec właścicieli aut parkowanych w zatoczkach i na chodnikach przystankowych.
Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wiele razy prosili służby porządkowe o zaprowadzenie porządku na przystankach. - Kierowcy autobusów liczą, że takie auta natychmiast odholujemy, ale my nie mamy takich prawnych możliwości - zastrzega starszy inspektor Jacek Śmigielski ze Straży Miejskiej i dodaje: - Egzekwujemy prawo wobec sprawcy każdego wykroczenia. Najczęściej... listownie.
Pracownicy MPK zapowiadają, że wkrótce galeria zdjęć aut blokujących dojazd do przystanków może trafić do internetu.
- Nie możemy dojechać do przystanków autobusowych, bo parkowanie samochodów osobowych w zatokach w naszym mieście staje się normą - skarżą się kierowcy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy. Wielokrotnie zdjęcia aut źle zaparkowanych kierowcy autobusów przesyłali strażnikom, ale efektów się nie mogą doczekać.
Kierowcy przegubowców mają dość narażania podróżnych i zapowiadają, że jeśli strażnicy miejscy i policjanci nie wezmą się do pracy, to... zupełnie nie będą się zatrzymywali przy zatarasowanych przystankach. - No nie zawsze jest to możliwe bo kierowcy w Legnicy. Wiadomo, że nie ma gdzie się zatrzymać. Stają czasami tak bezmyślnie na środku zatoki lub blokują zatokę. Jak nie na ulicy, to na chodniku. I mamy właśnie taki przykład przy ul. Witelona, gdzie non stop na długiej zatoce stoi w samym środku autko, które nam przeszkadza.
Starszy inspektor straży miejskiej, Jacek Śmigielski wyjaśnia, że jego formacja nie ma możliwości usunięcia pojazdów pozostawionych na zakazie: - W tym przypadku jest to wykroczenie. Nawet podwójne, ponieważ pan zaparkował swoje auto na zakazie zatrzymywania i w zatoce autobusowej. Straż Miejska nie podejmuje w tym zakresie decyzji. Tą decyzję określa Prawo o Ruchu Drogowym i tam muszą być spełnione konkretne przesłanki. Brak przesłanek nie pozwala nam na odholowanie tego konkretnego auta z miejsca.
A jak jest w innych miastach?
Problemy z parkowaniem są wszędzie Mają je oczywiście sami zmotoryzowani, ale jak widać na załączonych zdjęciach, często wynika to z lenistwa lub bezmyślności... choć czasem potrzebna jest też spora dawka kreatywności.
Niedawno pisaliśmy o tym, jak to jeleniogórska straż miejska postanowiła ich wyedukować.
Jeleniogórscy strażnicy, wzorem kolegów z Zamościa Bochni, Olsztyna, czy Poznania są przekonani, że kierowcy stawiają pojazdy w nieodpowiednich miejscach, czy też w niewłaściwy sposób z roztargnienia, pośpiechu czy nawet nieznajomości przepisów. Dlatego chcą do nich dotrzeć z wiedzą, a karać dopiero, gdy nie przyniesie to efektów.
Kliknij, żeby powiększyć obrazek
Otrzymanie żółtej kartki to rodzaj ostrzeżenia. Nie oznacza to jednak, że można je lekceważyć. Ze wszystkich zdarzeń będą sporządzane raporty w systemie informatycznym straży miejskiej. Często dołączana będzie do nich dokumentacja fotograficzna. Dlatego kierowcy, którzy dostaną żółtą kartkę na pobłażliwość mogą liczyć tylko raz. Za drugim razem będzie to już czerwona kartka, czyli mandat.
Na żółte kartki nie mogą też liczyć kierowcy, którzy tak zaparkują swoje pojazdy, że będzie to blokowało ruch lub zagrażało pieszym, czy innym kierującym. Akcja zacznie w środę się na ulicy Bankowej w centrum Jeleniej Góry.
W naszej galerii znajdziecie też zestaw zdjęć, jakie niegdyś opublikowała wrocławska straż miejska...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.