Zadłużeni we frankach znów protestowali (Foto)
Osoby, które mają kredyty w szwajcarskich frankach zwołały manifestację przed pomnikiem Fredry na wrocławskim Rynku. Podobne akcje przygotowano w Opolu, Łodzi czy Białymstoku. Manifestujący przynieśli transparenty z hasłami: "Zaufałem bankowi a nie bukmacherowi", czy "Stop bankowym oszustwom".
- Obowiązkiem banku było uczciwe przedstawienie nam, co się może wydarzyć - mówi pan Jacek, który wziął kredyt we frankach tuż przed gwałtownym umocnieniem się szwajcarskiej waluty:
Zdaniem protestujących mówienie, że wiedzieli co podpisują w banku to czysty populizm, bo nawet nadzór bankowy nie spodziewał się takich wzrostów cen tej waluty:
Organizatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie Pro Futuris. To kolejna manifestacja frankowiczów we Wrocławiu. Miesiąc temu w zgromadzeniu wzięło udział około 100 osób, które spłacają kredyty we frankach najczęściej zaciągnięte na kupno mieszkania. Manifestujący mieli ze sobą transparenty z hasłem "Oszukani przez banki". Wszyscy zgodnie domagali się pomocy od państwa.
Frankowicze są rozżaleni, że rząd ich zdaniem niewystarczająco naciska na banki, które jeszcze kilka lat temu kusiły tanimi i łatwo dostępnymi kredytami w tej walucie. Teraz, gdy frank zdecydowanie się umocnił kredytobiorcy mają problemy ze spłatą zdecydowanie wyższych rat. Niektórzy już zapowiadają, że biorą pod uwagę nawet ogłoszenie bankructwa.
"Koniec z LiCHFą" - skandowali na początku lutego frankowicze. Protestowali przeciwko polityce banków i rządu, który nie sprawuje należytej kontroli nad tymi pierwszymi. Ilu manifestujących, tyle historii:
Przy pomniku Fredry zebrali się nie tylko frankowicze, lecz i osoby z kredytami w złotówkach czy posiadający poliso-lokaty. - Działamy dla dobra wszystkich klientów banku - mówił Tomasz Sadlik, założyciel ruchu Pro Futuris:
- Banki w Polsce traktowały nas jak idiotów i barany do strzyżenia, ą rząd ignorował i uspokajał. Mamy dość - mówią jednym głosem protestujący, którzy zadłużyli się we frankach. Żądali poważnych rozmów i konkretnych, natychmiastowych działań od rządu, Rzecznikiem Konsumentów i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Podczas poprzedniego protestu wśród ich propozycji było przewalutowanie wszystkich kredytów denominowanych we frankach po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu. Do łatania dziury, która powstanie, nie chcą publicznych pieniędzy. Zdaniem protestujących, banki same powinny ją pokryć.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.