Twierdza zdobyta. Śląsk uległ Jagiellonii we Wrocławiu 0:1
Trójkolorowi rozpoczęli mecz w następującym składzie: Wrąbel - Zieliński, Celeban, Hołota, Dudu Paraiba - Hateley, Danielewicz - F. Paixao, Danielewicz, Dankowski - M. Paixao. Na ławce rezerwowych zasiedli: Abramowicz - Calahorro, Lacny, M. Machaj, Ostrowski, Pich, Pawelec.
Wrocławianie od początku ruszyli do ataku. W 2. minucie minimalnie chybił z dystansu Krzysztof Danielewicz. 120 sekund później uderzenie Kamila Dankowskiego. Bramkarz Jagi złapał piłkę.
Jagiellonia oddala grę od własnego pola karnego. Sporo dzieje się w środkowej części boiska.
Złe dośrodkowanie Krzysztofa Danielewicza z rzutu wolnego. Dobra interwencja w 10. minucie Krzysztofa Barana. Dwie minuty później blisko sukcesu Marco Paixao. Portugalczyk jednak nie opanował piłki w polu karnym rywala.
Goście odpowiedzieli błyskawicznie. Pierwsza groźna akcja drużyny z Białegostoku i gol. W 15. minucie Jakuba Wrąbla pokonuje strzałem głową Karol Mackiewicz. Śląsk mógł szybko doprowadzić do remisu. W 14. minucie po dośrodkowaniu Lukasa Droppy w słupek trafił Kamil Dankowski.
Śląsk próbuje atakować, ale Jagiellonia spisuje się bardzo dobrze w defensywie. Do tego groźnie kontratakuje. Drugi kwadrans pierwszej połowu zdecydowanie dla drużyny Michała Probierza.
W 31. minucie po zagraniu Flavio Paixao świetną okazję miał Kamil Dankowski. Jego uderzenie z kilku metrów było jednak bardzo słabe. Śląsk odzyskał wiarę w końcowy sukces. Ataki gospodarzy są coraz groźniejsze. W 35. minucie Marco Paixao uderzył na bramkę Barana. Błąd bramkarza rywali ale piłka do siatki nie wpadła.
Niespełna cztery minuty przed końcem pierwszej połowy znów strzelał Marco Paixao. Tym razem wysoko nad bramką Jagiellonii. Ostatnia dobra akcja inauguracyjnych 45. minut to strzał z daleka Dudu. Ogromne problemy miał bramkarz klubu z Białegostoku. Ostatecznie uratował swój zespół. Do przerwy 0:1.
Druga połowa rozpoczęła się, podobnie jak pierwsza, od strzału Kamila Dankowskiego. Młody zawodnik był w dobrej sytuacji. Znów jednak nie trafił w bramkę. Ten sam zawodnik 180 sekund później sprawił sporo zamieszania w polu karnym rywali. Niestety bez efektu bramkowego.
W 57. minucie kolejna szansa dla Śląska. Jagiellonia ponownie może mówić o sporym szczęściu, a wrocławianom do szczęścia brakuje... dokładności i precyzji. 180 sekund później akcja braci Paixao. Dwa razy jednak doskonale interweniował Krzysztof Baran.
W 64. minucie kontra Śląska. Popędził Lukas Droppa. Miał po obu stronach boiska swoich kolegów. Zdecydował się jednak na indywidualną akcję i strzał. Znów obronił Baran.
Na 14. minut przed końcem Tadeusz Pawłowski zdecydował się na podwójną zmianę. Na boisku pojawili się Robert Pich i Milos Lacny. Zastąpili Krzysztofa Danielewicza i Kamila Dankowskiego. W 81. minucie na boisku za Lukasa Droppę pojawił się Mariusz Pawelec.
Lacny ożywił poczynania Śląska. W 85. minucie miał okazję do doprowadzenia do wyrównania. Na drodze kolejny raz stanął jednak Baran. To doskonały mecz rezerwowego zazwyczaj bramkarza Jagielonii Białystok.
Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska do końca próbowała zmienić rezultat meczu. Goście jednak ofiarnie walczyli o każdą piłkę i wygrali na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Twierdza Śląska więc pierwszy raz za kadencji Tadeusza Pawłowskiego została zdobyta.
Śląsk Wrocław Jagiellonia Białystok 0:1 (0:1)
Bramka: Karol Mackiewicz 13
Śląsk: 22. Jakub Wrąbel - 23. Paweł Zieliński, 3. Piotr Celeban, 6. Tomasz Hołota, 12. Dudu Paraíba - 28. Flávio Paixão, 20. Lukáš Droppa (81, 17. Mariusz Pawelec), 4. Tom Hateley, 5. Krzysztof Danielewicz (76, 15. Miloš Lačný), 30. Kamil Dankowski (76, 10. Róbert Pich) - 19. Marco Paixão.
Jagiellonia: 33. Krzysztof Baran - 2. Filip Modelski, 7. Sebastian Madera, 19. Igors Tarasovs, 3. Jonatan Straus - 10. Nika Dzalamidze, 22. Rafał Grzyb, 4. Michał Pazdan (65, 6. Taras Romanczuk), 20. Maciej Gajos (77, 5. Łukasz Tymiński), 11. Karol Mackiewicz (59, 27. Mateusz Piątkowski) - 8. Patryk Tuszyński.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.