20 lat konfliktu nie do rozwiązania. Rodzina spod Żórawiny skarży się na chorych psychicznie sąsiadów. W liście na adres [email protected] pisze, że codzienność to wyzwiska i agresywne zaczepki.
Nasi słuchacze mówią, że zgłaszali problem wszędzie gdzie to możliwe, ale nikt nie chce im pomóc. Ich zdaniem interwencje policji nic nie dają. - Bardzo często sąsiad ubliża policjantom, raz byłem świadkiem, jak podczas interwencji niemal go pobił. Podobnie jest prokuraturą - kończy się na ogół umorzeniami
Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.
Piotr Baranowski ze szpitala psychiatrycznego we Wrocławiu, mówi że trzeba pomóc obu rodzinom. Z jednej strony opieki wymagają poszkodowani, a z drugiej należy doprowadzić do leczenia osób chorych, nawet wbrew ich woli. Zdaniem lekarza Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej powinien złożyć odpowiedni wniosek w sądzie.
Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.
Pracownicy GOPSu tłumaczą, że takie wnioski już składali i nie były one skuteczne. Co jakiś czas członkowie rodziny trafiają do szpitala, ale wychodzą i problem się powtarza.
Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.
Alicja Mikłaszewicz dziennikarka Radia Wrocław
Nie chcemy szokować! Temat ten podjęliśmy, bo każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji. Szukamy z niej wyjścia. Trwająca od 20 lat historia obnażyła totalną bezsilność policji, GOPS-u, lekarzy, a może jednak obojętność? Pracownicy Pomocy Społecznej odwiedzili chorych raz jedyny, w lipcu 2014 r. Wszystkie służby tłumaczą się, że rodzina nie chce pomocy i nikogo nie wpuszcza. Ale wystarczy trochę empatii! Wystarczy postawić się na miejscu ludzi, którzy żyją w tym samym budynku i dzielą podwórko. Chyba nie trzeba dużo wyobraźni aby wiedzieć ,że przeżywają piekło we własnym domu. Marzą aby się z niego wynieść, ale dokąd? Kto kupi od nich mieszkanie sąsiadujące z mieszkaniem ludźmi chorymi psychicznie? Odkąd zajęliśmy się tym problemem pojawiło się światełko w tunelu. Szefowa tamtejszego GOPS-u zadeklarowała, że złoży wniosek do sądu o ubezwłasnowolnienie wszystkich chorych. I właśnie o to chodziło - by wreszcie zacząć działać
Dopiero po naszej interwencji szefowa ośrodka zadeklarowała, że wystąpi o ubezwłasnowolnienie wszystkich, czterech członków uciążliwej rodziny.