Jak jest lepiej, to jest lepiej (PRZEGLĄD PRASY)

"Mamy do czynienia z wielką nieprzyzwoitością" - nie nie, to nie o kłopotach Kamila Durczoka. Proszę słuchać dalej, co pisze w Dzienniku Gazecie Prawnej filozof, profesor Marcin Król: "Cokolwiek bym sądził o Jarosławie Kaczyńskim i Leszku Millerze, to pewien kaliber polityczny oni mają. Wybrani przez nich reprezentanci - nie. I to w stopniu przerażającym." Profesor kandydatów na prezydenta określa jednym słowem: "zgroza". A kończy tak: "Chociaż nie ma stosownych przepisów zakazujących kompromitowania urzędu prezydenta, zastosowałbym ostracyzm wobec sztucznych ludzi ze sztucznego świata. Nie można dopuścić do tego, żeby polityka budziła zgrozę. (...) Płakać się chce."

Ocieram łzę, która spadła na Rzeczpospolitą, a tu artykuł o tym, co się stanie na lewicy, jeśli osąd profesora Króla podzielą wyborcy czyli zostracyzmują Ogórek. Andrzej Stankiewicz pisze, że Kalisz czeka na wyborczą klęskę tej kandydatki, czyli spektakularne potknięcie się Leszka Millera. Jeśli do tego dojdzie, to z nową koncepcją nowej lewicy pojawią się: Grzegorz Napieralski, Piotr Guział, Andrzej Rozenek i Barbara Nowacka. Pożyjemy, zobaczymy. Jeśli dożyjemy. Bo, jak wiadomo, a przynajmniej jak głosi Prawo i Sprawiedliwość, Polska jest w rozsypce. "W jakiej rozsypce" - zżyma się w Gazecie Wyborczej szefowa Centrum Badania Opinii Społecznej profesor Mirosława Grabowska. Cytat z pani profesor: "PiS ze swoją retoryką, że Polska się rozpada, kompletnie się rozmija z nastrojami większości." Może i tak, może się rozmija. Ale jaką przyjemność sprawiają te czarne wizje wcale nie małej, 33 procentowej mniejszości! Rzepa publikuje sondaż poparcia dla partii: PO 36%, PiS 33, SLD 8, PSL 7%. Potem malizna. Nawet niezdecydowanych mniej - 9%.

W Gazecie Wyborczej Witold Gadomski zastanawia się, jak połączyć te "dwie Polski" i raczy nas taką błyskotliwą myślą: "Głębokie podziały wśród polityków, wzajemna nieufność i brak szacunku między elektoratami dwu głównych partii sprawiają, że bardzo trudno jest w Polsce skutecznie rządzić." Aha, odkryto Amerykę. To ja kończę.

Do usłyszenia się z Państwem...