Paris Levallois rywalem PGE Turowa Zgorzelec w Pucharze Europy
PGE Turów ostatnią kolejkę fazy grupowej Pucharu Europy zakończył wygraną w Sewilli. Nie miała ona jednak wpływu na końcowe rozstrzygnięcie. Już wcześniej, dzięki pokonaniu Lietuvos Rytas Wilno, zespół ze Zgorzelca zapewnił sobie triumf w grupie L.
Paryżanie o awans musieli się bić do końca. Dla nich starcie przeciwko Besiktasowi Stambuł było meczem o życie. Obie ekipy, z Paryża i znad Bosforu, przed szóstą kolejką miały na koncie dwa zwycięstwa i trzy porażki. Chociaż Paris Levallois zajmował drugie miejsce, to w przypadku porażki musiałby pożegnać się z promocją do kolejnej fazy. Francuzi nie przestraszyli się fanatycznej publiczności i pokonali zespół Besiktasu 77:71.
- Dla mnie nie była to duża niespodzianka, ponieważ Besiktas przegrywa ostatnie mecze także w lidze tureckiej. Francuzi są bardzo dobrym zespołem i wykorzystali gorszy moment gospodarzy. Będziemy musieli uważać na tę drużynę w kolejnej rundzie, ponieważ na tym poziomie już nie ma słabeuszy – przyznaje zawodnik mistrza Polski Nemanja Jaramaz.
PGE Turów dołączył do Pucharu Europy po odpadnięciu z elitarnej Euroligi. Paryska ekipa występuje w rozgrywkach od początku sezonu. Podopieczni Gregora Beugnota w dziesięciu pierwszych meczach wygrali ledwie połowę z nich, co rzutem na taśmę zapewniło im awans do dalszych gier z czwartego miejsca w grupie.
Rozstrzygnięcie ze Stambułu może dziwić tym bardziej, że Besiktas rywalizował w pierwszej fazie z teoretycznie silniejszymi rywalami (m. in. Chimki Moskwa i Union Olimpja Ljubljana), gdzie zdołał zająć drugie miejsce. W decydującym starciu to jednak drużyna z Francji okazała się lepsza.
Paris Levallois na europejskim froncie nie jest najbardziej utytułowanym zespołem znad Sekwany. Największym osiągnięciem tej drużyny jest zdobycie Pucharu Francji w sezonie 2012/2013. W lidze francuskiej zajmują obecnie szóste miejsce z jedenastoma zwycięstwami i dziewięcioma porażkami na koncie.
Pierwszy mecz między PGE Turowem, a Paris Levallois jest planowany na 3 marca w Paryżu. Rewanż odbędzie się osiem dni później w Zgorzelcu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.