Poranny przegląd prasy: Ananasy bez klasy
"W polskim życiu świnia nadal rządzi i nie wygląda na to, żeby przestała. Nie ma chęci zrezygnować z rządzenia" - to cytat z dzisiejszej Gazety Wrocławskiej. Artykuł nosi tytuł: "Świńskim truchtem o chamach, warchołach i schabowych". Poświęcony jest zwykłej świni, nieważne czy zwisłouchej czy złotnickiej pstrej. Świni jako takiej. No to przejdźmy do polityki a konkretnie do ptactwa.
Po sobotniej konwencji kandydatki SLD na prezydenta zastanawiam się, czy mamy do czynienia z łabędzim śpiewem Leszka Millera. Mówię o śpiewie łabędzim, bo o ogórczym śpiewie nie słyszałem. Tak to wciąż wygląda. Z niemocy czyni się cnotę. Panią Madzię znów ukryto przed gawiedzią dziennikarską i wyborczą. Jak pisze Rzeczpospolita: "Taktyka unikania konferencji prasowych naraża kandydatkę SLD na śmieszność i utwierdza opinię publiczną w przekonaniu, że nie jest ona przygotowana do pełnienia poważnej funkcji". Chyba w sztabie pani Ogórek jest popłoch, bo reagują nerwowo i gadają głupoty. Miller twierdzi, że chodzi o to, by jego kandydatka nie uczestniczyła w prymitywnych widowiskach publicystycznych. To tak, jakby bokser wychodził na ring i unikał walki, bo on się brzydzi okładania pięściami.
Rzeczpospolita pisze dzisiaj dużo o górnictwie. Wymowa tych tekstów jest taka: w branży było źle, a po strajkach będzie jeszcze gorzej. Bogusław Chrabota pisze, że dla niego bohaterem jest prezes Jarosław Zagórowski, główny wróg związkowców z Jastrzębia. Racja była po jego stronie. Podejmował decyzje dobrze rokujące spółce, ale przegrał z emocjonalnym tłumem.
W Wyborczej Wrocław opisywane jest pobojowisko po dolnośląskiej platformie internetowej. "Czy uratujemy 50 milionów?" pyta Magdalena Kozioł mając na myśli tę kwotę, którą miała nam przekazać na realizację projektu Unia Europejska. Z jej prób szukania odpowiedzi wynika, że będzie to bardzo trudne, jeśli w ogóle możliwe.
Zacząłem dzisiaj od świni czyli chlewu, więc wypada, dla kontrastu skończyć w salonie. A tam, owszem, elegancko, ale też się chłoszczą. "Bardzo cię proszę, Bogdanie, bądź człowiekiem z klasą" - tymi słowy zwraca się do Bogdana Zdrojewskiego Rafał Dutkiewicz. Chodzi o krytykę europosła niektórych kierunków rozwoju Wrocławia za Dutkiewicza. Czy publicznie wyrażanie wątpliwości co do posiadania klasy przez niegdysiejszego przyjaciela jest przejawem klasy?
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.