Wrąbel debiutuje, Grajciar strzela, Śląsk remisuje z Cracovią

Już przed meczem okazało się, że w bramce Śląska nie będzie mógł zagrać Mariusz Pawełek. Zawodnik doznał kontuzji dłoni w pucharowym meczu z Legią Warszawa i będzie musiał przejść operację. Jego miejsce zajął młody Jakub Wrąbel, który miał na koncie połowę towarzyskiego meczu z Borussią Dortmund i spotkanie 1/16 finału Pucharu Polski z Widzewem Łódź.

Dodatkowo w porównaniu z meczem z Legią w kadrze Śląska zabrakło Pawła Zielińskiego. Jego miejsce na prawej obronie zajął Tomasz Hołota, a w środku pola pojawił się Lukas Droppa.

Początek meczu przypominał badanie się obu drużyn. Po kilku minutach Śląsk spróbował pierwszych ataków. W 7. minucie z kilkunastu metrów strzelał Robert Pich, ale uderzył ponad bramką. Cracovia też próbowała. W 15. minucie uderzał Damian Dąbrowski, piłka trafiła jeszcze w jednego z zawodników, ale dobrze interweniował Wrąbel. Chwilę później po dobrej akcji Krzysztofa Nykiela znów uderzał Dąbrowski, ale ponownie pewnie bronił Wrąbel.

Cracovia starała się przejąć inicjatywę, ale nie potrafiła poważniej zaskoczyć bramce Śląska. W 26. minucie znów było groźnie. Ponownie prawą stroną ruszył Nykiel i dośrodkował w pole karne. Na szczęście strzał Denissa Rakelsa nie spawił kłopotów młodemu bramkarzowi Śląska. Wrocławianie odpowiedzieli niespodziewanym strzałem Marco Paixao, z którym jednak poradził sobie Krzysztof Pilarz.

W 34. minucie poważny błąd przed polem karnym popełnił Miroslav Covilo, ale Pich, zamiast podawać do jednego ze swoich kolegów, zdecydował się na oddanie strzału i został zablokowany. Niedługo potem szansę miała Cracovia. Wrocławianie źle wyprowadzali piłkę i po kontrataku w niezłej sytuacji znalazł się Rakels, ale uderzył obok bramki.

Śląsk miał naprawdę dobrą okazję do objęcia prowadzenia w 42. minucie, ale po dobrym dośrodkowaniu Tomasza Hołoty Peter Grajciar uderzył obok słupka. Tuż przed końcowym gwizdkiem z rzutu wolnego uderzał Dudu, ale dobrze interweniował Pilarz. Ostatecznie po pierwszej połowie mieliśmy remis 0:0.

W 47. minucie Cracovia powinna była prowadzić 1:0. Erik Jendrisek świetnie obsłużył Marcina Budzińskiego, a ten długo nie mógł się zdecydować czy podawać do Rakelsa, czy strzelać i ostatecznie uderzył obok słupka. Śląsk odpowiedział strzałem Picha, który jednak strzelił bardzo niecelnie. Kolejna akcja to znów świetna szansa Cracovii. Po dośrodkowaniu Adama Marciniaka Rakels strzelał głową z sześciu metrów, ale świetnie interweniował Wrąbel. Niewykorzystane sytuacje gospodarzy się zemściły. W 51. minucie po dośrodkowaniu Dudu i potwornym zamieszaniu w polu karnym najwięcej zimnej krwi zachował Peter Grajciar i strzałem z kilku metrów zdobył prowadzenie dla Śląska.

Gospodarze bardzo szybko chcieli odrobić straty. W 60. minucie po akcji Jendriska Budziński powinien doprowadzić do remisu, ale uderzył niecelnie. W kolejnych minutach gospodarze mieli następne okazje, ale strzał głową Miroslava Covilo i uderzenie z dystansu Nykiela obronił Wrąbel. Śląsk mógł podwyższyć prowadzenie w 73. minucie, ale po kontrataku wprowadzony na boisko Mateusz Machaj uderzył niecelnie.

Kolejna minuty to ataki Cracovii. Gospodarze dopięli swego w 88. minucie kiedy to wprowadzony na boisko Mateusz Wdowiak zagrał w pole karne do Budzińskiego, a ten doprowadził do remisu. I choć arbiter Bartosz Frankowski przedłużył mecz o 4. minuty, to żadnej z drużyn nie udało się już zdobyć bramki. Do siatki Cracovii trafił wprawdzie Tomasz Hołota, ale sędzia zdecydował, że piłkarz Śląska był na spalonym.

Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Marcin Budziński 88 - Peter Grajciar 51

Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Sreten Sretenović, Piotr Polczak - Krzysztof Nykiel (73' Mateusz Wdowiak), Miroslav Covilo, Adam Marciniak, Damian Dąbrowski (61' Bartosz Kapustka) - Deniss Rakels (80' Dariusz Zjawiński), Marcin Budziński, Erik Jendrisek.

Śląsk: Jakub Wrąbel - Tomasz Hołota, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba - Lukas Droppa, Tom Hateley, Flavio Paixao (88' Krzysztof Danielewicz), Peter Grajciar (61' Mateusz Machaj), Robert Pich (80' Krzysztof Ostrowski) - Marco Paixao.