Wygrali w Sewilli, zdobędą też Radom? PGE Turów gra w TBL
To nie będzie łatwy mecz, ponieważ zagramy na wyjeździe. W Radomiu nikomu nie jest łatwo odnieść zwycięstwo, co najlepiej pokazują wyniki Rosy osiągane przed własną publicznością w tym sezonie. Wierzę jednak, że nasze morale po wygranej w Sewilli pójdą w górę i postaramy się zwyciężyć w niedzielę" – przekonuje lider mistrzów Polski Damian Kulig.
Niedzielne spotkanie będzie jednym z ciekawszych meczów dwudziestej kolejki Tauron Basket Ligi. Rosa zajmuje obecnie wysokie czwarte miejsce w tabeli. Udanie wypadła w ostatniej serii spotkań. Przed tygodniem wybrała się do Starogardu Gdańskiego i wracała stamtąd w znakomitych nastrojach. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego pokonali Polpharmę 91:72, a w głównej roli wystąpił Uros Mirković, zdobywca 16 punktów.
W dużo gorszych nastrojach byli fani w Zgorzelcu. Ich pupile na własnym parkiecie nie sprostali Polskiemu Cukrowi Toruń i przegrali z beniaminkiem 86:90. Porażki nie tłumaczą ani choroby, ani kontuzje. Kilka dni po wpadce we własnej hali PGE Turów pokazał wielkie możliwości w Sewilli wygrywając ostatni mecz fazy TOP32 Pucharu Europy z miejscowym Baloncesto 97:76.
Radomianie po dziewiętnastu kolejkach mają na swoim koncie 13 wygranych i tylko 6 porażek. Warto w tym momencie wspomnieć o bardzo dobrej postawie ekipy z Mazowsza przed własną publicznością. Jedyną drużyną, która znalazła sposób na Rosę w ich obiekcie była Energa Czarni Słupsk, a miało to miejsce dopiero na początku stycznia, czyli w dziewiątym domowym spotkaniu radomian.
Rosa w tym sezonie spisuje się naprawdę dobrze. Na rozkładzie zespołu z Mazowsza znalazły się takie drużyny jak Śląsk Wrocław, Trefl Sopot, Asseco Gdynia i dwukrotnie Anwil Włocławek. Bezpośrednie spotkanie było lepsze w wykonaniu PGE Turowa. W listopadzie ubiegłego roku gospodarzem meczu byli mistrzowie Polski i wygrali zdecydowanie 78:59. Najskuteczniejszym graczem tamtego starcia był Tony Taylor, który zakończył spotkanie z dwudziestoma punktami na koncie.
Właśnie nazwisko Taylor przykuwa największą uwagę kibiców obu zespołów. Dlaczego? Ponieważ od niedawna w drużynie z Radomia występuje Mike Taylor, czyli zawodnik, który w ubiegłym sezonie przyczynił się do zdobycia tytułu mistrza Polski w ekipie... ze Zgorzelca. Teraz jest zawodnikiem Rosy i z pewnością będzie miał wielką ochotę na pokonanie swoich byłych partnerów z boiska.
Początek spotkania w Radomiu w niedzielę o 20.00. Na relację z meczu zapraszamy do Radia Wrocław.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.