Wszyscy nieletni na bakier z prawem trafiają do Wrocławia
Policyjna izba dziecka w Wałbrzychu przestała istnieć. Decyzją komendanta głównego policji placówka została zawieszona na rok. Przez ten czas młodociani przestępcy mają być dowożeni do Wrocławia. Według części funkcjonariuszy może to wpłynąć na obniżenie bezpieczeństwa w regionie. Nadkomisarz Krzysztof Zaporowski z komendy wojewódzkiej uspokaja, że nic takiego nie będzie miało miejsca:
Podinspektor Tomasz Kobus, który przez ostatnie dwanaście lat kierował izbą, uważa, że to ogromny błąd. To tylko pozorne oszczędności, których skutkiem będzie wyższa przestępczość, mówi w rozmowie z Radiem Wrocław:
W wałbrzyskiej placówce pracowało jedenastu funkcjonariuszy. Mają zostać przeniesieni do innych zadań.
- Podjęliśmy decyzję o czasowym zawieszeniu działalności placówki. Podam dane statystyczne. W 2011 roku w placówce przebywało około trzystu nieletnich, natomiast w 2014 roku do tej placówki trafiło dwustu nieletnich z terenu byłego województwa wałbrzyskiego. Braliśmy pod uwagę specyfikę pracy, zarówno funkcjonariuszy, którzy zajmują się przestępczością nieletnich jak i sądów rodzinnych. Ta wymiana informacji pomiędzy instytucjami jest na tyle dobra i przebiega bardzo sprawnie. Czynności z udziałem nieletnich przebiegają bardzo szybko, są oni umieszczani albo w ośrodku wychowawczym, albo przekazywani opiekunom prawnym lub rodzicom. Tutaj nie ma konieczności ich przetrzymywania w policyjnej izbie dziecka - mówił dla prw.pl nadkomisarz Krzysztof Zaporowski.
Inaczej działalność izby przedstawiają policjanci z Wałbrzycha, przede wszystkim podinspektor Tomasz Kobus. W rozmowie z nami, wylicza, że w 2013 roku w izbie było około 250 wychowanków, a w ubiegłym roku 370. - Takiego przypadku nie znam, aby po rocznym zawieszeniu placówka była przywracana. Zwykle wiązało się to z likwidacją. Policjanci potrafią obyć się bez izby dziecka, ale kosztem rozliczenia nieletnich z czynów karalnych. Poczucie bezkarności powoduje tez większa ilość ucieczek z zakładów poprawczych, na których popełniane są czyny karalne – mówi Radiu Wrocław. Dodaje również, że duża część sprzętu z placówki przy ulicy Św. Kingi już została wywieziona.
Wałbrzych to była ostatnia poza Wrocławiem izba na Dolnym Śląsku. Dwa lata temu zamknięto podobną placówkę w Legnicy. Tak informowaliśmy o tym ponad dwa lata temu: Wyremontowali, a teraz zamykają
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.