"Koniec z LiCHFą" - skandowali frankowicze (FOTO)
Z kredytami lub bez żądają ukrócenia samowoli banków. Prawie sto osób zebrało się dziś na wrocławskim Rynku, by pokazać swoje niezadowolenie z działań banków i nieudolności rządu, który nie potrafi ukrócić ich praktyk niezgodnych z prawem. Ilu manifestujących, tyle historii:
Przy pomniku Fredry zebrali się nie tylko frankowicze, lecz i osoby z kredytami w złotówkach czy posiadający polisolokaty.
- Działamy dla dobra wszystkich klientów banku - mówi Tomasz Sadlik, założyciel ruchu pro futuris:
Protestujący żądają renegocjacji umów, pociągnięcia do odpowiedzialności członków zarządów banków i zmianę LIBORu wraz z WIBORem na stałą marżę. Zapowiadają manifestację pod Pałacem Prezydenckim 28 lutego.
Większość protestujących to osoby, które wzięły kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie. W ciągu kilku ostatnich dni ich raty wzrosły o blisko 20 procent. Frankowicze zapowiadają dalsze protesty i pozwy zbiorowe między innymi przeciwko Komisji Nadzoru Finansowego.
- Banki w Polsce traktowały nas jak idiotów i barany do strzyżenia, ą rząd ignorował i uspokajał. Mamy dość - mówią jednym głosem protestujący, którzy zadłużyli się we frankach. Żądają poważnych rozmów i konkretnych, natychmiastowych działań od rządu, Rzecznikiem Konsumentów i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wśród ich propozycji jest przewalutowanie wszystkich kredytów denominowanych we frankach po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu. Do łatania dziury, która powstanie, nie chcą publicznych pieniędzy. Zdaniem protestujących, banki same powinny ją pokryć.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.