Upił go, oblał podpałką do grilla i podpalił (PROCES)

| Utworzono: 2015-02-06 14:03 | Zmodyfikowano: 2015-02-06 14:04
Upił go, oblał podpałką do grilla i podpalił (PROCES) - fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław), Tomasz Pietrzyk/Swidnica24.pl
fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław), Tomasz Pietrzyk/Swidnica24.pl

W Świdnicy ruszył proces dwójki młodych mężczyzn, sprawców jednej z najbardziej dramatycznych zbrodni w ostatnich latach. Michałowi B. , któremu prokuratura zarzuca zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, grozi nawet dożywocie. Kamil W. będzie odpowiadał za nieudzielenie pomocy płonącemu mężczyźnie. Do zdarzenia doszło w sierpniu ubiegłego roku przy ulicy Wrocławskiej w Świdnicy. Zginął 56-letni mężczyzna.

Jako jedna z pierwszych na miejscu zdarzenia była jego matka, Magdalena:

Kamil W. przyznał się dzisiaj do podpalenia mężczyzny, nie przyznał się jednak do próby zabójstwa. W tej chwili wyjaśnienia składa drugi z oskarżonych.

Michał B. , któremu grozić może nawet dożywocie zeznał, że nie wie dlaczego kupił podpałkę do grilla i nie wie dlaczego oblał nią nieprzytomnego mężczyznę. Winę zrzucił na narkotyki i alkohol, które tej nocy spożywał w dużych ilościach. Prokurator Blanka Oracz, mówi, że mężczyzna działał ze szczególnym okrucieństwem:

Mężczyzna zmarł trzy tygodnie po zdarzeniu. Drugi z oskarżonych, 22-letni Kamil. W jest sądzony za nieudzielenie pomocy poszkodowanemu. Proces będzie kontynuowany w przyszłym tygodniu.

Cały dramat rozegrał się nad ranem 10 sierpnia przy jednym z podwórek przy ulicy Wrocławskiej w Świdnicy. Michał B. i Kamil W. imprezę rozpoczęli wieczorem. Praktycznie cała ich noc to był alkoholowo – narkotyczny rajd po mieście. Byli w dwóch lokalach, w których pili wódkę, piwo, wspólnie wzięli też około grama amfetaminy. Nad ranem z kiełbasą, chlebem i alkoholem wylądowali w przyszłym miejscu zbrodni. Jak zeznał dzisiaj Michał B. w pewnym momencie pojawił się tam starszy mężczyzna, którego znali wcześniej. Biesiadowali wspólnie. Przegrali z nim zakład, którego stawką było pól litra wódki. Mężczyzna wypił je w około pół godziny. Po kolejnej dostawie alkoholu, mężczyzna – jak zeznał dzisiaj główny oskarżony – osunął się, leżał nieprzytomny. Wtedy Michał B. zaczął oblewać go kupioną kilkadziesiąt minut wcześniej podpałką do grilla. Podpalił go, leżący 56-latek stanął w płomieniach. Palił się około trzydziestu sekund, Michał B. i Kamil W. zaczęli zdzierać z niego ubranie. We wcześniejszych zeznaniach Michał B. mówił, że wcześniej się pokłócili i podpałka to mógł być pomysł na nastraszenie ofiary. Dzisiaj jednak odwołał swoje zeznania, powiedział, że żadnej kłótni nie było i nie wie dlaczego tak się stało. Mężczyzna po trzech tygodniach pobytu w szpitalu zmarł. Doznał oparzeń trzeciego stopnia około połowy powierzchni ciała i oparzenia dróg oddechowych


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.