PRZEGLĄD PRASY: Wolę fiołki w Neapolu (POSŁUCHAJ)
W Gazecie Wyborczej jest dziś dużo o Grzegorzu Schetynie. Monika Olejnik dziwi się, że PiS go atakuje, jakby prezes chciał, by minister nie robił przykrości Putinowi w roku jubileuszu zwycięstwa w Wojnie Ojczyźnianej. Sam Grzegorz Schetyna, w dzisiejszym wywiadzie dla Wyborczej mówi, że "Moskwą rządzą emocje". Swą wyrysowaną w Moskwie podobiznę przedstawiającą go jako łańcuchowego psa reakcji, traktuje jako awans do ekskluzywnego towarzystwa. Wyborcza Wrocław pisze o pracy telewizyjnej ekipy z Moskwy, która we Wrocławiu szuka haków na Schetynę. Rzepa do całej tej sprawy podchodzi optymistycznie. Czytam: "Rosyjska kampania szczucia ministra Schetyny podniesie jego rozpoznawalność w świecie".
Gazeta Wrocławska pisze, że wciąż nie jest wiadomy konkretny termin otwarcia nowego Szpitala Wojewódzkiego. Miał być czynny jeszcze w ubiegłym roku. Mamy nowy rok a kompletowanie wyposażenia wciąż trwa. Na ulicę Fieldorfa ma się przenieść szpital z ulicy Traugutta. Najwyższy czas. Ostatnio, za sprawa chorego członka rodziny bywam na chirurgii dziecięcej. Ponoć na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, jest jak trzeba, ale sale przyległe to rozpacz. Te futryny - już nie wiadomo czy z wytartą farba, czy po prostu niedomyte, te niepowalające higieną schody... Nad jednym z łóżek jest telewizor, stary, potężny grzmot. Aby oglądać, trzeba wrzucać dwuzłotówki. Towarzyszący mi ojciec dziecka, Amerykanin zauważył: "o, polish pey per-view" . A na ekranie warstwa kurzu, w której ktoś palcem wyrzeźbił kwiatek... Wreszcie się ten wstyd zakończy. Inne wstydy pozostają.
W Rzeczpospolitej, na ostatniej stronie jest tekst Stefana Szczepłka - znawcy piłki nożnej. Pisze tak: "Jan Tomaszewski zmienił klub. Czterdzieści lat temu bym się tym przejął. Dziś to dobry temat dla kabareciarzy". Śmieszy to państwa? Mnie nie. Pan Jan, gdy mu przypominają, że porównywał miłą mu teraz Platformę do klozetu, a o platformersach mówił, że boi się o swego psa, by nie zarazili go wścieklizną, teraz przekonuje dobrotliwie: "to tylko polityka". Aha. Czyli jeśli powiem, że do posła Tomaszewskiego pasują słowa marszałka Piłsudskiego: "Wam kury szczać prowadzać a nie politykę robić" - to się nie obrazi. Senator Platformy Jan Rulewski odcina się od nowego kolegi. Mówi dziś Rzeczpospolitej: "(ten) transfer to wątpliwy moralnie eksperyment. (Warto) grać czystymi figurami". Coś nam spsiało, nieprawdaż?
Czy zauważyli państwo, że za sprawą premiery filmu Tymona Tymańskiego, na salony, do powszechnego obiegu, bez żadnego wykropkowania, pikania czy choćby chrząchnięcia wprowadzone jest, jako zwykłe, normalne, codzienne słowo " gówno?" Bo film ma tytuł "Polskie gówno". Więc w ramach i rzetelności i nie naruszania prawa autorskich podają ten tytuł w pełnym brzmieniu. Recenzenci analizują dzieło. Gazeta Wyborcza ogłasza, że "Polskie gówno" od dziś w kinach". I dodaje in extenso przesłanie reżysera:" Nasze gówno to balsam na sterane serca". Proszę mego serca w to nie pakować. Są różne domowe sposoby na zwykłą biegunkę. Czy działają też na biegunkę mózgową?
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.