Podglądał swoich pracowników w toalecie, usłyszał wyrok
Podglądał swoich pracowników w ubikacji, teraz za to zapłaci. Mariusz F., biznesmen z Wrocławia, przed rokiem ukrył telefon komórkowy w toalecie, a potem na żywo podglądał załogę. Sprawa wyszła na jaw, a oskarżony usłyszał dziś wyrok. Za swój wybryk Mariusz F. będzie musiał zapłacić 20 tysięcy złotych, jednak wyrok jest nieprawomocny. Obrońca oskarżonego adwokat Maciej Eisermann nie wyklucza, że jego klient będzie chciał się od niego odwołać.
Mariusz F podglądał w sumie 9 osób, w tym 2 mężczyzn i 7 kobiet. Telefon ukrył w stercie ubrań, a dzięki zainstalowanej aplikacji oglądał obraz z toalet na swoim komputerze. Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z pracownic mężczyzny zauważyła telefon w łazience. Aparat był ukryty w skarpetce z wyciętą dziurką. Początkowo biznesmen nie chciał przyznać, że to jego telefon, ale ostatecznie powiedział, że to miał być głupi żart i wszystkich przeprosił. Sprawa trafiła na policję, a potem do sądu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.