Sąd nie oddał dzieci rodzinie z Wałbrzycha (POSŁUCHAJ)
Odebrana w grudniu przez urzędników piątka dzieci państwa Smykowskich nie wróci na razie do domu. Taką decyzję podjął dzisiaj wałbrzyski sąd. Jednocześnie skierował rodziców na warsztaty umiejętności wychowawczych. Wnioskował o to Rzecznik Praw Dziecka, który po nagłośnieniu sprawy przez media, stał się uczestnikiem postępowania. Adwokat rodziny Maciej Mataczyński, mówi, że sąd działa asekuracyjnie.
Według Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zdrowie i życie odebranych dzieci było zagrożone. Według rodziców, żyjących w nielegalnie zajętym pustostanie, nikt takiego nie miało miejsca. Angelika Smykowska jest decyzją załamana. Mówi, że w domu jest przeraźliwie cicho. W dodatku dwójka maluchów po prawie dwóch miesiącach pobytu w domu dziecka trafiła do… szpitala.
W najgorszym dla rodziców scenariuszu dzieci będą w placówce jeszcze kilka miesięcy. Urzędnicy odebrali dzieci na początku grudnia. O sprawie poinformowaliśmy jako pierwsi (KLIKNIJ I CZYTAJ WIĘCEJ). O skierowanie Angeliki i Mariusza Smykowskich na warsztaty umiejętności wychowawczych wnioskował Rzecznik Praw Dziecka. Sąd przychylił się do tego wniosku, uznał, że takie szkolenie pomoże rodzicom w zrozumieniu swoich funkcji rodzicielskich. Angelika Smykowska jeszcze przed decyzją sądu, w ubiegłym tygodniu rozpoczęła takie warsztaty. Zgodnie z dzisiejszym orzeczeniem, rodzice mają tam chodzić razem i co miesiąc składać sądowi sprawozdanie.
Na razie nie został wyznaczony jeszcze termin kolejnej rozprawy. Adwokat rodziny Maciej Mataczyński mówi, że dla sądu kluczowym dokumentem w tej sprawie będzie opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsulacyjnego. Rodzice i dzieci zostali już przebadani w drugiej połowie stycznia. Opinia ma być gotowa w przeciągu najbliższych, kilku tygodni.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.