Śląsk przegrał w Zielonej Górze. Był krok od niespodzianki
Tempo dyktował Stelmet, choć wrocławianie także dobrze rozpoczęli. Zdobywali punkty głównie za sprawą Michała Gabińskiego. Najjaśniejszym punktem zielonogórzan był natomiast Quinton Hosley. W pewnym momencie pierwszej kwarty Śląsk prowadził, ale po 10 minutach w lepszej sytuacji był Stelmet, który wygrał tę część 23:20.
Drużyna Emila Rajkovica dobrze rozpoczęła kolejną odsłonę. Po akcjach Rodericka Trice'a i Jakuba Dłoniaka ponownie odskoczyła. Im bliżej końca pierwszej połowy, tym lepiej grali zawodnicy Saso Filipovskiego. Zielonogórzanie zdołali objąć wysokie prowadzenie. Po 20 minutach było 48:39.
W jeszcze lepszych nastrojach kibice wicemistrza Polski byli chwilę po wznowieniu gry po przerwie. Ich przewaga znacząco wzrosła. Nieoczekiwanie kolejne rzuty Stelmetu nie potrafiły trafić do kosza. Inaczej Śląska. Te raz po raz wpadały. Wrocławianie zaczęli odrabiać straty i w szybkim tempie doprowadzili do wyrównania. Stelmet przez ponad 8 minut nie mógł ruszyć do przodu i zespół z Wrocławia zanotował fantastyczną serię 21:0.
Początek czwartej kwarty to też bardzo dobra gra przyjezdnych. Znów jednak nastąpił zwrot akcji. Zielonogórzanie odblokowali się. Za sprawą Quinton Hosley'a, Przemysława Zamojskiego i Łukasza Koszarka najpierw doprowadzili do remisu, a później zadali decydujący cios.
Emil Rajković - trener WKS Śląsk Wrocław: Gratuluję ekipie Stelmetu zwycięstwa. W hali była świetna atmosfera. Spodziewaliśmy się, że będzie to ciężki mecz. Gospodarze grali bardzo dobrze w obronie. Chciałbym jednak pogratulować także moim zawodnikom, którzy w pewnym momencie zanotowali dobry występ. Mieliśmy przewagę, ale niestety nie potrafiliśmy jej utrzymać.
Stelmet Zielona Góra - Śląsk Wrocław 80:70 (23:20, 25:19, 9:16, 23:15)
Stelmet: Hosley 27, Hrycaniuk 10, Zamojski 9, Koszarek 8, Robinson 8, Troutman 7, Cel 5, Lalić 4, Chanas 2.
Śląsk: Dłoniak 16, Trice 14, Gabiński 10, Ikowlew 8, Mladenović 6, Kinnard 6, Wiśniewski 5, Radivojević 2, Skibniewski 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.