Mardy Collins z PGE Turowa, MVP kolejki EuroCup
Rzut Collinsa dał Mistrzowi Polski cenne zwycięstwo, które przybliża drużynę do awansu do kolejnej rundy Pucharu Europy. Koszykarze ze Zgorzelca wygrali w Ostendzie z Telenetem 80:79. W samej tylko pierwszej kwarcie Amerykanin pokazał swoją wszechstronność. Miał 10 punktów, 3 asysty i 3 zbiórki. W rankingu PIR (player index rating) Collins nie tylko był najlepszy w tym tygodniu, ale także wyrównał najwyższe osiągnięcie w tegorocznych rozgrywkach Pucharu Europy.
Collins jest także liderem tego wskaźniku w fazie TOP32. Gracz PGE Turowa prowadzi ze średnią z czterech spotkań na poziomie 26,5. Collins swoim występem awansował także w statystyce najskuteczniejszych strzelców Pucharu Europy w tej fazie. Notuje 19 punktów w każdym spotkaniu, co daje mu czwarte miejsce, to samo zajmuje także w asystach ze średnią 6,5 i w przechwytach 2,3.
Collins po meczu w Ostendzie był bardzo szczęśliwy.
Bohater wychodzi z szatni ostatni... Gratulację. To był perfekcyjny występ.
Mardy Collins: - Dziękuję. To była naprawdę emocjonująca koszykówka. Cały zespół zagrał znakomicie. Pokazaliśmy, że walczymy do końca. Mieliśmy pięć puntów straty, a jednak dogoniliśmy rywali i wygraliśmy bardzo ważny mecz.
Co czułeś przed tym ostatnim rzutem dającym Wam zwycięstwo?
- Wiedziałem, że jeśli trafię, to wygramy. Po prostu. O czym myślałem? Ciężko powiedzieć. Na pewno chciałem pomóc drużynie, a miałem dobrą pozycję, więc postanowiłem spróbować.
To był Twój najlepszy mecz w barwach Turowa? Jak sądzisz?
- Myślę, że tak. Cieszę, że dzięki temu zwycięstwu jesteśmy na pierwszym miejscu w rozgrywkach i mamy nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.
Jesteście bardzo blisko awansu do kolejnej rundy...
- Tak i mam nadzieję, że wykorzystamy tę szansę. Za tydzień gramy u siebie z Lietuvosem i liczę, że wygramy. Na razie jednak niczego nie jesteśmy pewni i cierpliwie czekamy, co się wydarzy w tym meczu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.