8-miesięczne dziecko zmarło, winni lekarka i kierowca karetki?
Nawet po pięć lat mogą spędzić w więzieniu lekarka ze szpitala w Głogowie i kierowca karetki pogotowia ze Wschowy. Prokuratura oskarża ich o nieumyślne narażenie na śmierć ośmiomiesięcznego dziecka. Zdaniem biegłych maluch zmarł, bo był transportowany niewłaściwym ambulansem.
Rodzice pojawili się z dzieckiem w szpitalu w Głogowie. Lekarka tej placówki natychmiast zorientowała się, że ośmiomiesięczny pacjent powinien trafić do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu. Transport powinien się odbyć w karetce typu S. Taka stała przed szpitalem, ale należała do pogotowia z Legnicy, z którym głogowska lecznica nie ma podpisanej umowy.
Ostatecznie dziecko wyjechało z miasta tradycyjnym ambulansem. Po drodze stan maluszka pogorszył się do tego stopnia, że trzeba było przenieść go do karetki reanimacyjnej. Trzy dni później dziecko zmarło we wrocławskim szpitalu nie odzyskując przytomności. Biegli uważają, że lekarka, oraz kierowca karetki, który zgodził się na transport powinni odpowiedzieć za narażenie małego pacjenta na utratę życia. Dlatego prokuratorzy właśnie przedstawili medykom zarzuty.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.