Mecz z Katarem. Stawką finał mistrzostw świata
To duża niespodzianka, bo reprezentacja Kataru przed mistrzostwami nie była wymieniana w gronie faworytów. Wiadomo, że gospodarze z reguły grają dobrze, ale największym osiągnięciem tego zespołu było dotychczas 16. miejsce w mistrzostwach w 2003 roku.
Od tego czasu wiele się zmieniło. O sile Kataru stanowią naturalizowani obcokrajowcy, których w kadrze jest aż ośmiu, a wśród nich świetny bramkarz Daniel Sarić. No i oczywiście Valero Rivera - hiszpański szkoleniowiec, który z reprezentacją Hiszpanii zdobył dwa lata temu mistrzostwo świata.
Rywali wysoko ocenia obrotowy naszej kadry Bartosz Jurecki:
Katarczycy sprawili dużą niespodziankę eliminując w ćwierćfinale Niemców. Nie mają nic do stracenia, ale większość turnieju grają w ośmioosobowym składzie i może brakować im już sił.
Nasi zawodnicy są na jak najlepszej drodze do tego, aby co najmniej powtórzyć wynik z 2007 roku, kiedy to zdobyli wicemistrzostwo świata. Polacy po wygranych nad Szwecją i Chorwacją są podbudowani i liczą na to, że uda im się odnieść kolejne zwycięstwo. To może być mecz o medal, bo w drugim półfinale grają wielcy faworyci mistrzostw - Hiszpanie i Francuzi i jedna z tych drużyn będzie walczyć o trzecie miejsce.
Zdajemy sobie sprawę z rangi tego spotkania mówi Sławomir Szmal:
Początek meczu w piątek o 16.30 w hali Lousail.
Dzisiejszy mecz poprowadzą serbscy sędziowie Nenad Nikolić i Dusan Stoijković Czy - biorąc pod uwagę fakt, że Katarczycy są podczas tego turnieju mocno faworyzowani - mamy się czego obawiać? Komentuje Robert Skrzyński:
Kierownik redakcji sportowej Radia Wrocław
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.