Idą miliony w remont stadionu, który nie będzie spełniał norm?
Gmina Oleśnica i urząd marszałkowski zamierzają wpompować 6 mln zł w stadion piłkarski. Obiekt właśnie przechodzi gruntowną modernizację. Przede wszystkim zostanie dostosowany do potrzeb lekkoatletów, ale także miejscowej piłkarskiej Pogoni Oleśnica.
- Klub ma aspiracje, wiele z nich jest do zrealizowania i trzecia liga, w której Pogoń Oleśnica długi czas występowała, jest jak najbardziej realna - mówi Bartosz Michalak, z portalu olesnickisport.pl, bo klub po latach tułaczki w ostatnich klasach powoli pnie się w rozgrywkach. Obecnie jest liderem okręgówki z dużymi aspiracjami. Teoretycznie będzie też gdzie grać, bo Oleśnica właśnie remontuje stadion piłkarski.
W obiekt gmina i urząd marszałkowski wpompują ponad 6 mln zł. Powstanie także pełnowymiarowa bieżnia lekkoatletyczna, czy trybuny dla 1000 osób. Tyle, że pachnący nowością stadion nie spełnia wymogów licencyjnych stawianych przez Polski Związek Piłki Nożnej.
- Zaniedbanie to za duże słowo. Chyba niedopatrzenie, brak konsultacji ze środowiskiem piłkarskim, z PZPN - wyjaśnia Michał Kołaciński, burmistrz Oleśnicy, który chętnie przyznaje się do błędu, bo konsultacje powinien przeprowadzić poprzedni burmistrz. Efekt? Na przykład ogrodzenie oddzielające płytę boiska od trybun zaplanowano na 105 cm wysokości, a wymogiem jest 120 cm. 15 centymetrów brakuje także ogrodzeniu wokół całego stadionu, za to obowiązkowego osobnego wejścia dla przyjezdnych kibiców nie ma w ogóle.
Były burmistrz Oleśnicy, Jan Bronś nie ma sobie jednak nic do zarzucenia: - Konsultacje absolutnie były przeprowadzone przez pracowników urzędu miasta z Dolnośląskim Związkiem Piłki Nożnej. W związku z tym mogę tylko powiedzieć, że stadion został tak zaprojektowany, tak przygotowany, żeby mogły się tam rozgrywać mecze piłki nożnej.
Sprawdzamy...
Na początek Paweł Zalewski, członek zarządu Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, który mówi wprost - żadnych konsultacji nie było.
- Ten fakt martwi - kwituje Zalewski. W efekcie klub może mieć problemy z uzyskaniem stałej licencji, i fakt, że stadion będzie najnowocześniejszym tego typu obiektem na poziomi czwartej ligi niewiele zmienia.
- Jednak brak rozmowy z nami nie jest w tym wszystkim najważniejszy - dodaje Zalewski. - Ważniejsze byłoby uzgodnienie takiego projektu z głównymi, przyszłymi użytkownikami, czyli z klubami sportowymi, czy pewne rozwiązania projektowane przez inwestora, przez samorząd, spełnią swoją funkcję. Czy to będzie miało ręce i nogi.
No to jedziemy do Michała Kreja, prezesa Pogoni Oleśnica. Dodajmy nowego prezesa, który nie chce wchodzić w medialne sprzeczki z nową, bardziej przychylną piłce nożnej władzą Oleśnicy. Chętnie jednak mówi o szkoleniu setek dzieci i planach rozwoju klubu: - Potencjał publiczności w Oleśnicy jest bardzo duży. Wszyscy pamiętamy tam mecze z Górnikiem Zabrze, ze Śląskiem Wrocław, gdzie ten stadion był wypełniony do ostatniego miejsca.
Prezes Pogoni Oleśnica nie wierzy, że obiekt może nie dostać licencji, ale potwierdza rozbieżności z wymogami PZPN.
A tak opisuje ubiegłoroczne przygotowania do realizacji nowej inwestycji:
- Zupełnie nie dopuszczono nas do konsultacji nad projektem tego stadionu. Poinformowano nas raptem trzy dni przed rozpoczęciem prac, że obiekt zostaje zamykany. Nie chcę też za mocno do tego tematu wracać, natomiast gdyby poprzednia władza chciała z klubem skonsultować jakiekolwiek zmiany na obiekcie, na pewno podeszlibyśmy do tematu bardzo profesjonalnie i na pewno byśmy pewne drobne rozbieżności znaleźli i dla dobra całej inwestycji wspólnie pomyśleli, jak im zaradzić.
Były burmistrz Oleśnicy, Jan Bronś: - Nie będę się w żaden sposób odnosił, bo nie mam stosownych dokumentów, żeby potwierdzić czy zaprzeczyć tym sugestiom. I dlatego nie będę się w żaden sposób do nich odnosił.
Tymczasem po wykryciu nieprawidłowości obecny burmistrz Oleśnicy zlecił korektę projektu, tak aby spełniał on wymagane w trzeciej lidze parametry boiska. Płoty urosną i pojawi się oddzielne wejście dla gości.
Urząd marszałkowski przekazał na remont obiektu 1,5 mln złotych, ale o licencyjnym zamieszaniu dowiedział się od nas. Mieszkańcy Oleśnicy nie przebierają w słowach oceniając przepychankę wokół remontowanego obiektu. Z kolei dyplomatycznie puentuje - co ważne - obecny burmistrz Oleśnicy: - To taka nauczka na przyszłość.
Posłuchaj całej relacji Radia Wrocław i wszystkich wypowiedzi:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.