Mila lepszy od Chopina (PRZEGLĄD PRASY)
Tę ważną prawdę śpiewająco wyłożył Wojciech Młynarski. Sprawdza się ona w dzisiejszych gazetach. Bulwersujących tematów politycznych jest mniej. Można się zająć czym innym.
Słyszeli państwo o oburzeniu dotyczącym naszej oscarowej nadziei czyli filmu "Ida"? Gazeta Wyborcza pisze, że jest petycja z zarzutem, że fałszuje on prawdę. Chodzi o to, że petycjoniści chcą, aby film poprzedzić komunikatem, że w Polsce była okupacja niemiecka, że to Niemcy mordowali Żydów, że Polacy Żydom pomagali. Świat filmem jest zachwycony, u nas pojawili się nadpatrioci. Autorem petycji jest fundacja Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga Przeciw Zniesławieniom. Czytam, że w radzie Ligi jest m.in Jan Pietrzak. No tak.., "Żeby Polska była polska...". Jeśli to państwa zainteresowało, to dodam, że Super Express rozmawia z prezesem RedutoLigi Maciejem Świrskim.
W ramach naprawy Polski, sprawy w swoje ręce biorą żony polityków. Pani Isabel Marcinkiewiczowa już opowiedziała wszystko co mogła złego o mężu powiedzieć, teraz w ofensywie jest zupełnie niedawno rozwiedziona pani Monika Kurska. Ustosunkowując się do supozycji jakoby były mąż chciał wrócić na łono, mówi Super Expressowi: "Nigdy mu nie wybaczę! Trzy lata zdradzał mnie z kochanką." Jednak w Fakcie daje mu szansę. Tytuł: "Musisz się o mnie postarać Jacku!". No to w zaloty, suń pan w koperczaki, panie były pośle! Osobiście miałbym prośbę o jakiś skandal matrymonialny na lewicy, bo na razie w tej dziedzinie mamy prawicowy przechył.
Gazeta Wrocławska pisze, że tutejsi "frankowicze" będą w sobotę pikietować pod pomnikiem Aleksandra Fredry. A to ci dopiero: za patrona swych kłopotów wzięli tego, o którym pisano, że jest "zbytnikiem wszechczasów". Dobre! Już by lepiej demonstrowali na ulicy Jana Kochanowskiego, bo ten mówił: "kiedy groszy w pytlu neni, wtenczas się i rozum zmieni".
"Jest jeszcze "Panna Hela, co ślicznym oczkiem strzela". I nie tylko ona. Od dawna zalotnym oczkiem strzelał w stronę Lechii Gdańsk strzelec nożny Sebastian Mila. Był u nas dopieszczany ale kochał inną. Gazety piszą, że przechodzi do Lechii. No cóż, szkoda. Piłkarze tak mają. A Mila miał kłopot z organizmem: nogi we Wrocławiu, serce w Gdańsku. Teraz to połączy. Chopinowi się nie udało - ciało w Paryżu, serce w Warszawie. A przecież też dobrze grał...
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.